Polska„Holender tułacz" w Szczecinie

„Holender tułacz" w Szczecinie

Po 132 latach nieobecności „Holender tułacz” wraca do Szczecina! Koncertowe wykonanie opery Richarda Wagnera będzie wielkim wydarzeniem muzycznym, które gwarantuje doborowa obsada solistów.

11.09.2006 | aktual.: 11.09.2006 15:39

Przygotowując się do inscenizacji wagnerowskiego dzieła podczas Zlotu Żaglowców Tall Ship Races w sierpniu 2007 roku Orkiestra i Chór Opery na Zamku, Chór Akademicki Politechniki Szczecińskiej im. prof. Jana Szyrockiego, soliści: Romuald Tesarowicz, Barbara Żarnowiecka, Urlic Andersson, Ewa Filipowicz-Kosińska, Andrzej Kalinin, Adam Woźniak i realizatorzy Max K. Hoffmann - reżyser, Karl Heinz Abramowski - scenograf oraz Jacek Kraszewski - kierownik muzyczny i artystyczny zaprezentują wersję koncertową opery Richarda Wagnera „Holender tułacz”.

Widowisko jest częścią projektu artystycznego "Latający Holender", dzięki któremu Opera na Zamku zamierza aktywnie włączyć się w promocję morskiej świadomości Szczecina oraz współtworzyć symbolikę tułaczych losów jego powojennych mieszkańców. Projekt jest wspierany finansowo i rzeczowo przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach Programu Operacyjnego „Promocja twórczości”, Fundusz Małych Projektów (FMP) w ramach Inicjatywy Wspólnotowej INTERREG IIIA oraz partnerów i sponsorów: Miasto Szczecin, Polską Żeglugę Morską, Fundację Pro Publico Mare, Zarząd Morskich Portów Szczecin-Świnoujście, Polcargo International, Dialog Telecom, Stocznię Szczecińską Nowa, Supon. Patronat medialny objęli: Wirtualna Polska, Polskie Radio Szczecin, Gazeta Wyborcza, TVP 3 Szczecin , Kurier Polonica, Infoludek, TVP Kultura, Muzyka 21.

Wielkie realizacje Opery na Zamku wspierane są głównie przez przedsiębiorstwa gospodarki morskiej, dlatego też te dwa uroczyste koncerty dedykowane są środowisku morskiemu.

Wagnerowskie dzieło to romantyczna opowieść utkana na motywach żeglarskiej legendy o Latającym Holendrze. Jedna z wersji legend, do której nawiązał Wagner, opowiada o holenderskim kapitanie Vanderdeckerze, który kierując się do kraju, zmuszony był pokonać Przylądek Dobrej Nadziei. Choć wiały przeciwne wiatry, żeglarz postanowił pokonać żywioł.

Legenda mówi, że wyrzucił za burtę bosmana trzymającego w ręku biblię. Potem wzywając na pomoc samego Lucyfera, poprzysiągł próbować nawet do sądnego dnia. Tak też się stało. Od tego czasu statek pod czerwonymi żaglami hańby i kary przemierzał siedem mórz i oceanów. Tylko raz na siedem lat mógł Holender opuścić pokład, aby zejść na ląd w poszukiwaniu żony. A mogła nią zostać kobieta, która pozostanie mu wierna aż do śmierci. Tylko taka mogła uwolnić go ostatecznie od klątwy. Na tej legendzie oparł Wagner swoją operę. Nadał jej jednak inny sens. Rozbudował wątek miłosny i wyeksponował rolę wielkiej romantycznej miłości, która przezwycięża wszelkie zło, nawet najcięższą klątwę.

Richard Wagner „Holender Tułacz"

Opera romantyczna w trzech aktach - wersja koncertowa

Scena Opery na Zamku

16.09.2006, godz. 19.00 17.09.2006, godz. 18.00

Kierownictwo muzyczne - Jacek Kraszewski

Reżyseria - Max K. Hoffmann

Scenografia - Karl Heinz Abramowski

Przygotowanie chóru - Małgorzata Bornowska, Roman Drozd

OBSADA

Daland - Romuald Tesarowicz

Senta - Barbara Żarnowiecka

Erik - Ulric Andersson

Mary - Ewa Filipowicz–Kosińska

Sternik - Andrzej Kalinin

Holender - Adam Woźniak

Dyryguje - Jacek Kraszewski

Orkiestra i chór Opery na Zamku

Chór Akademicki Politechniki Szczecińskiej im. Jana Szyrockiego

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)