Holandia przestrzega przed dyskusją o zmianie systemu głosowania w Radzie UE
Minister spraw europejskich Holandii Frans
Timmermans przestrzegł Polskę przed rozpoczynaniem
dyskusji nad zmianą - zapisanego w Traktacie Konstytucyjnym -
systemu głosowania w Radzie UE.
17.04.2007 | aktual.: 17.04.2007 23:34
Zdaniem Fransa Timmermansa, polska propozycja spowoduje, że pojawią się także inne pomysły zmian i osiągnięcie kompromisu może być trudne.
Przedstawiciele strony holenderskiej spotkali się w Warszawie z polskimi negocjatorami ds. traktatu konstytucyjnymi - doradcą prezydenta Markiem Cichockim oraz sekretarzem stanu w Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej Ewą Ośniecką-Tamecką.
Minister Ośniecka-Tamecka powiedziała po spotkaniu dziennikarzom, że strona polska zgodziła się z partnerami z Holandii, iż należy pomóc prezydencji niemieckiej doprowadzić do przyjęcia w czerwcu mandatu w sprawie negocjacji tekstu konstytucji europejskiej. Minister Ośniecka-Tamecka ma nadzieję, że w czerwcu na szczycie UE w Brukseli dojdzie do przyjęcia mandatu, tak by tekst eurokonstytucji był gotowy przed 2009 r.
Pod koniec marca Polska zaproponowała zmianę w systemie głosowania w Radzie UE, która zakłada, że głosy każdego kraju są w przybliżeniu proporcjonalne do pierwiastka kwadratowego z liczby jego ludności, a nie - jak zapisano w Traktacie Konstytucyjnym - do liczby ludności.
Ośniecka-Tamecka powiedziała, że polska strona przedstawiając swoją propozycję Holendrom argumentowała, iż jej celem jest wprowadzenie zasady równego wpływu obywateli wszystkich krajów na decyzje podejmowane w UE.
Cichocki ocenił, że strona holenderska odniosła się do polskiej propozycji ze zrozumieniem. Jednak minister Timmermans zwrócił uwagę, że jeżeli Polska otworzy dyskusję nad systemem głosowania w Radzie UE, to pojawią się zaraz inne propozycje zmian w Traktacie Konstytucyjnym UE.
Jednocześnie według Timmermansa zrozumiałe jest, że każdy kraj próbuje wprowadzić swoje propozycje do tekstu traktatu. Pytany, jakie zmiany chciałaby wprowadzić Holandia, której obywatele, obok Francuzów, odrzucili w 2005 roku w referendum tekst Traktatu, odparł, że Holendrzy woleliby, żeby dokument nie był nazwany "konstytucją". Spytany o tę sprawę Cichocki powiedział, że Polska nie upiera się przy nazwie "konstytucja", ale też nie przeszkadza nam ona.
Minister Timmermans wyjaśnił także, że Holandia chciałaby, aby w tym traktacie zapisano jasny rozdział między tym, co jest w kompetencji państwa członkowskiego, a co w gestii UE. Holendrzy postulują także wzmocnienie narodowych parlamentów.