Hojarska: tylko przez przypadek nikt nie zginął
W sprawie starachowickiej tylko przez
przypadek żaden z funkcjonariuszy CBŚ prowadzących akcję przeciwko gangowi
nie zginął - uważa Danuta Hojarska z
Samoobrony. Posłanka odniosła się do informacji dotyczącej sprawy
starachowickiej, przedstawionej w czwartek w Sejmie.
10.07.2003 | aktual.: 10.07.2003 15:27
Hojarska podkreśliła, że poseł Andrzej Jagiełło, który wziął na siebie winę za przeciek w sprawie, jest "tylko kozłem ofiarnym". "Dla niego wielką karą, za narażenie życia ludzi służących Polsce, będzie wykluczenie z szeregów SLD" - powiedziała Hojarska.
Posłanka dodała, że sprawa starachowicka nie była przypadkiem a dowodem na istniejący w Polsce i wypracowany przez wiele lat "polityczny sposób załatwienia sprawy". Jej zdaniem to drobny odprysk przestępczej działalności elit polityczno-gospodarczych.
Hojarska podkreśliła także, że Starachowice są jedynie igrzyskiem dla zwykłych ludzi. "O prawdziwych aferach się nie mówi, będą osądzane dopiero po zmianie rządów" - zapowiedziała.
Posłanka oświadczyła także, że w Polsce od lat działa system afer. "Obecnie to już patologia" - podkreśliła, dodając, że w tym systemie biorą udział wszyscy ci, którzy są u władzy.