PolskaHit Bagińskiego "Historia Polski" z błędami?

Hit Bagińskiego "Historia Polski" z błędami?

Na wystawie w czasie targów EXPO w Szanghaju prawdziwym hitem okazała się ośmiominutowa trójwymiarowa animacja o historii Polski. Film przygotowany przez zespół Platige Image i wyreżyserowany przez twórcę "Katedry" Tomasza Bagińskiego wywołał jednak dyskusję. Niektórzy twierdzą bowiem, że twórcy filmu popełnili błędy faktograficzne...

Filmik w ciągu ośmiu minut przedstawia tysiącletnie, skomplikowane dzieje naszego kraju. Z powodu znacznego ograniczenia czasowego opowieść jest mocno skondensowana i przedstawia jedynie najważniejsze momenty w historii Polski m.in.: rządy pierwszych Piastów, założenie Akademii Krakowskiej, bitwę pod Grunwaldem, okres rozbiorów, czasy Piłsudskiego, wybór Jana Pawła II na papieża, stan wojenny, odzyskanie niepodległości, wejście Polski do UE itp.

Film pokazuje kolejne wydarzenia z historii Polski wraz z datami. I tu niektórzy wytykają twórcom filmu, że w wielu miejscach popełnili błędy. Krytycy piszą m.in. o "obsuwie" w związku z koronacją pierwszego króla Polski Bolesława Chrobrego. Na filmie widzimy bowiem scenę z roku 1000, podczas gdy oficjalna koronacja odbyła się 25 lat później. To prawda... W 1000 r. odbył się jednak zjazd gnieźnieński, podczas którego, jak uważa część historyków, Otton III dokonał świeckiej koronacji Bolesława Chrobrego.

Innym poważnym "błędem" miała być data mszy papieskiej w Warszawie. W filmie scenie tej przypisany jest rok 1978. A wiadomo, że msza odbyła się rok później... Twórcy "Historii Polski" chcieli zapewne zaznaczyć datę wyboru papieża Polaka (1978 r.), nawiązując jednocześnie do pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II do ojczyzny (1979 r.), podczas której padły znamienne słowa: "Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej Ziemi".

Zmieszczenie bogatej historii Polski w trwającej osiem minut animacji to nie lada wyczyn. Z wiadomych przyczyn twórcy musieli zastosować różnego rodzaju "skróty myślowe". Jak tłumaczyli, nie zawsze chodziło im o dokładne daty, ale o to, by ułatwić widzom umieszczenie danego wydarzenia w historii. Niektóre daty podane są więc bardziej orientacyjnie, ale nie wynika to z niewiedzy, lecz raczej próby skumulowania wydarzeń z danego okresu w pobliżu jednej, przełomowej daty.

Wydaje się, że rozumieli to również widzowie, którzy tłumnie schodzili się do polskiego namiotu, by obejrzeć "Historię Polski".

Film przeciekł w czwartek do internetu, jednak firma Platige Image zażądała od publikujących go portali zaprzestania jego publikacji. Dlaczego film, za który zapłacono z publicznych pieniędzy, nie może być pokazany publicznie? Odpowiedzi na to pytanie nie znamy.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (272)