Hiszpanie faworytami turnieju Idea Prokom Open
(inf. własna - z Sopotu dla WP Iza Bartosz)
24.07.2002 | aktual.: 26.07.2002 12:31
Na sopockich kortach przyszedł czas na wielkie gwiazdy. Faworyci Idea Prokom Open, Hiszpanie - Arantxa Sanchez Vicario i Carlos Moya z precyzją i w wielkim stylu wygrali pierwsze mecze.
Hiszpanka Sanchez Vicario do Sopotu przyjechała już po raz drugi. Przed trzema laty rozczarowała fanów przegrywając już w pierwszej rundzie. Teraz była niepokonana. Emocje były tym większe, że przeciwniczką Sanchez we wtorek była jej rodaczka, Marta Marrero, która pokonała tenisistkę w tegorocznym turnieju Rolanda Garrosa.
Myślę, że w Sopocie przyjęłam odpowiedni sposób gry. Kontrolowałam mecz, zmieniałam tempo i taktykę, byłam agresywna. Marrero była tym zaskoczona. Chciałam pokonać Martę. Zawsze tak jest, jeśli gra się z kimś, kto kiedyś ze mną wygrał - powiedziała Sanchez Vicario.
Tenisistka wygrała także w środę, kiedy pokonała Rosjankę Marię Golovizninę.
Hiszpanka na sopocki turniej nie przyjechała sama. Zabrała ze sobą suczkę Tinę, prezent od Martiny Navratilovej. Tenisistka przyznała, że prawie nie rozstaje się ze swoim pieskiem. Nie zabiera go... jedynie na korty.
Dla mojej suczki jest tu trochę za zimno. Mam nadzieję, że pogoda się poprawi i będziemy mogły pospacerować po plaży - powiedziała Hiszpanka.
Sanchez przyznała, że podoba jej się na turnieju i liczy na zwycięstwo.
Uważam, że w tegorocznym Idea Prokom Open jest silna konkurencja. Jak każda zawodniczka przyjechałam tu z nadzieją na zwycięstwo. Za każdym razem staram się jednak myśleć jedynie o najbliższym meczu - stwierdziła Sanchez.
Nie tylko Sanchez cieszy się popularnością na sopockich kortach. Jednym z najbardziej rozchwytywanych tenisistów jest także jej rodak, Carlos Moya. Hiszpan, rodem z Majorki, zmierzył się dotychczas ze Szwedem Andreasem Vincigguerrą. Moya wygrał już po 53 minutach gry. Fani tenisa byli zgodni co do tego, że Hiszpan gra najlepiej od 1997 r., kiedy to wygrał wielkoszlemowy turniej na kortach Rolanda Garrosa.
Po zwycięskiej serii jedenastu meczy bez porażki i wygraniu dwóch turniejów jestem już mocno zmęczony. Z drugiej strony, gdy ci dobrze idzie, to nie możesz wtedy zrezygnować. Nie wiadomo. jak będzie później - powiedział Moya.
Tenisista po wygranym meczu jest teraz głównym faworytem turnieju. Czuję, że mogę tu wygrać - stwierdził nieskromnie. – Chcę to zrobić, bo punkty ATP zdobyte w Sopocie mają taką samą wartość, jak te na Majorce, czy w Sydney. (iza)
Zobacz także:
Idea Prokom Open