Hiszpania wznawia kontakty z reżimem Fidela Castro
Jako "wielka niespodziankę" określili
dyplomaci krajów członkowskich UE w Hawanie czwartkowe spotkanie
ministra spraw zagranicznych Kuby Felipe Pereza Roque z
ambasadorem Hiszpanii w tym kraju Carlosem Alonso Zaldivarem, po
którym szef kubańskiej dyplomacji ogłosił zamiar "wznowienia
kontaktów dyplomatycznych miedzy obu krajami".
25.11.2004 | aktual.: 26.11.2004 06:11
Według ambasadora Zaldivara, "z inicjatywy Hiszpanii został otwarty skomplikowany proces normalizacji stosunków między Unią Europejską i Kubą".
To pierwsze oficjalne spotkanie wysokiego funkcjonariusza rządu kubańskiego z przedstawicielem dyplomacji kraju UE po tym, jak w czerwcu 2003 r. Unia Europejska zastosowała sankcje polityczne wobec komunistycznego reżimu Fidela Castro. UE zdecydowała się na takie posunięcie w odpowiedzi na skazanie na śmierć trzech Kubańczyków, którzy skradzioną łodzią usiłowali uciec do Stanów Zjednoczonych, a także za drakońskie kary nałożone na 75 dysydentów.
Sankcje polegały na ograniczeniu do minimum kontaktów z przedstawicielami reżimu oraz na zapraszaniu do ambasad z okazji świąt narodowych przedstawicieli opozycji kubańskiej. W odwecie rząd kubański "zamroził" stosunki z ambasadami krajów członkowskich UE.
Fidel Castro oskarżył ówczesnego premiera Hiszpanii, konserwatystę Jose Marię Aznara, o działania na rzecz "zaostrzenia" polityki europejskiej wobec Kuby.
Jednak zwycięstwo socjalistów w wyborach powszechnych w Hiszpanii w marcu 2004 i gotowość nowego premiera, Jose Luisa Rodrigueza Zapatero, do "normalizacji stosunków" z Kubą, doprowadziło do "wyłamania się" Hiszpanii ze wspólnej polityki UE wobec reżimu Castro. Zapatero ogłosił zamiar przewodzenia zmianie tej polityki, aby znieść nałożone półtora roku temu sankcje.
Dyplomaci unijni, na których powołuje się dziennik "El Mundo", twierdzą, że zaistniała sytuacja może doprowadzić do kryzysu w łonie UE, "bowiem nie ma w niej jedności w sprawie stosunków z Kuba - stawić czoło reżimowi czy szukać zbliżenia".