Hiszpania może stracić plaże?
Hiszpania jest szczególnie narażona na skutki globalnego ocieplania się klimatu i mogą ją nękać w przyszłości fale upałów, a podniesienie się poziomu mórz i erozja wybrzeży zniszczy plaże - poinformowało hiszpańskie Ministerstwo Środowiska.
16.02.2005 | aktual.: 16.02.2005 07:35
W ciągu ostatnich stu lat w Hiszpanii temperatura wzrosła o 1,5 stopnia Celsjusza, podczas gdy przeciętne ocieplenie globalne wynosi 0,6 stopnia, a dla samej Europy 0,95 stopnia Celsjusza - podaje raport ministerstwa.
Minister środowiska Cristina Narbona określiła raport jako "bezprecedensowy" na miarę Hiszpanii. Raport obejmuje wyniki badań przeprowadzonych przez ponad 50 autorów. Został opublikowany na dzień przed wejściem w życie protokołu z Kioto.
Według raportu globalne ocieplenie może doprowadzić do wystąpienia w Hiszpanii w latach 2070-2100 letnich temperatur przekraczających 50 stopni Celsjusza. Zimy również byłyby znacznie cieplejsze. Raport przewiduje także podniesienie się poziomu morza o 68 cm, co może doprowadzić do zniknięcia plaż, a tym samym byłoby ciosem dla hiszpańskiego przemysłu turystycznego. Narażone na zniszczenie byłyby plaże i delty rzek - czytamy w raporcie.
Wzrośnie także ryzyko występowania ekstremalnych zjawisk pogodowych - powodzi, fali upałów i związanych z nimi pożarów.
Jesteśmy odpowiedzialni za ograniczanie czynników powodujących zmiany klimatyczne. To oznacza przede wszystkim innowacje w technologii i zmianę w naszych przyzwyczajeniach - powiedziała minister Narbona dziennikarzom.
Protokół z Kioto to umowa międzyrządowa, podpisana na oenzetowskiej konferencji w Kioto 16 lutego 1997 r. Jej celem jest ograniczenie w latach 2008-12 emisji gazów cieplarnianych do atmosfery o 5,2 proc. w stosunku do stanu z 1990 roku. Do tej pory dokument ratyfikowało 141 państw, w tym 30 wysoko uprzemysłowionych.
Protokół staje się obowiązującą częścią prawa międzynarodowego w momencie ratyfikowania go przez 55% państw- sygnatariuszy, w tym przez kraje odpowiedzialne za co najmniej 55% emisji gazów.
W październiku protokół ratyfikowała Rosja, odpowiadająca za emisję 17% wszystkich gazów. Nie uczyniły tego dotąd Stany Zjednoczone, które odpowiadają za 36% objętych umową substancji.