Historyk: ważne, że Schroeder wspomniał o niemieckiej hańbie
Historyk, prof. Tomasz Szarota uważa, że
Polacy powinni docenić to, że kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder w
swoim niedzielnym przemówieniu podczas uroczystości z okazji 60.
rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, powiedział o niemieckiej
hańbie.
02.08.2004 | aktual.: 02.08.2004 12:56
Cieszmy się, że on tu był i powiedział, co powiedział, zwłaszcza słowa o niemieckiej hańbie - skomentował Szarota. Dodał jednocześnie, że sam, jako Polak, miał nadzieję, że Schroeder zdobędzie się jednak na gest i uklęknie przed Pomnikiem Powstańców Warszawy.
Szarota przypomniał słowa byłego prezydenta Niemiec Romana Herzoga, który przebywając w Polsce dziesięć lat temu na uroczystościach związanych z 50. rocznicą Powstania Warszawskiego powiedział jednoznacznie, że składa hołd powstańcom warszawskim i prosi o wybaczenie. Wczoraj te piękne słowa Herzoga przypomniał tylko prof. Władysław Bartoszewski - zanaczył prof. Szarota.
Zdaniem historyka, Schroeder nie przeprosił Polaków tak jednoznacznie jak Herzog, ale należy pamiętać, że kanclerz będzie walczył niedługo o przedłużenie swojej kadencji.
Zdanie Schroedera, wypowiedziane w Warszawie, zostało odebrane przez miliony Niemców. W moim głębokim przeświadczeniu - jako Niemiec - powiedział on bardzo dużo - uważa Szarota.