Historyk Stephan Scholz: fałszywe zdjęcia do zilustrowania wypędzeń Niemców
Niemiecki historyk Stephan Scholz twierdzi, że liczne zdjęcia wykorzystywane przez media do zilustrowania losu niemieckich wypędzonych z Europy Wschodniej po II wojnie światowej powstały w rzeczywistości wcześniej, czasem na zamówienie propagandy nazistowskiej.
13.10.2014 | aktual.: 13.10.2014 21:40
Zdaniem naukowca z Oldenburga taki nieprawdziwy materiał znalazł się między innymi w trzyczęściowym serialu "Wypędzeni" wyemitowanym w roku 2001 przez pierwszy program telewizji publicznej ARD. W części pierwszej "Ucieczka" znalazła się kilkusekundowa sekwencja pochodząca z nazistowskiej kroniki filmowej Wochenschau z 1940 roku.
Zdjęcia uciekających kobiet z dziećmi, przedrukowywane często przez magazyny typu "Geo" i gazety "Sueddeutsche Zeitung" czy "Bild" jako przykłady ucieczki Niemców przed nadciągającą Armią Czerwoną w latach 1944/1945, zostały wykonane przez brytyjskiego fotografa Freda Ramage i przedstawiają byłe więźniarki obozów koncentracyjnych, które przyjechały po wojnie do Berlina z Łodzi.
Z kolei w dokumentacji "Wielka ucieczka" drugiego programu telewizji publicznej ZDF wykorzystano zdjęcie z filmu nakręconego w 1927 roku, ukazującego losy Niemców na Górnym Śląsku po I wojnie światowej. ZDF pokazała zdjęcia z Wochenschau z 1940 roku w filmie o zatopieniu przez radziecki okręt podwodny statku "Wilhelm Gustloff" w 1945 roku.
ARD i ZDF potwierdziły wykorzystanie niewłaściwych materiałów. Nie można obecnie stwierdzić, jak doszło do pomyłki - oświadczyła rzeczniczka ARD. Redakcje zwracają uwagę, że zdjęcia w archiwach często są zaopatrzone w błędne podpisy.
Scholz opisał liczne przypadki wykorzystywania przez media niewłaściwych zdjęć w najnowszym wydaniu fachowego pisma "Zeithistorische Forschungen". Zaapelował przy tej okazji o bardziej odpowiedzialne postępowanie z historycznymi materiałami. - Trzeba wiedzieć, skąd pochodzą historyczne zdjęcia - powiedział historyk.
O wpadce ze zdjęciami poinformował w najnowszym wydaniu tygodnik "Der Spiegel".