Historycy: źle, że archiwa IPN są zamknięte dla badaczy
Archiwum IPN, tak jak inne archiwa państwowe, powinno być z zasady dostępne dla badaczy. Niedobrze, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego zablokował do nich dostęp naukowcom - ocenia nowo wybrany członek kolegium IPN Sławomir Radoń. Tego samego zdania jest nowo wybrany członek kolegium Andrzej Paczkowski.
Zablokowanie dostępu to bardzo niedobra wiadomość. Archiwum IPN powinno działać tak jak inne archiwa, maksymalnie zbliżone powinny być też zasady dostępu. Nie po to zabrano dokumenty z archiwum służb specjalnych i umieszczono je w archiwum IPN, żeby je z powrotem zamykać - powiedział Radoń.
Według niego, pojedyncze przypadki nierzetelnego korzystania z archiwów przez media nie uzasadniają generalnego zablokowania dostępu dziennikarzom. Także zdaniem Paczkowskiego, przy dostępie do archiwów IPN powinny obowiązywać takie same kryteria jak przy dostępie do innych archiwów państwowych.
Trybunał Konstytucyjny stwierdził niezgodność z konstytucją kilkudziesięciu przepisów ustawy lustracyjnej. Za niezgodne z konstytucją TK uznał m.in. udostępnianie dokumentów IPN naukowcom i dziennikarzom za zgodą prezesa IPN - bo ustawa nie określiła kryteriów warunkujących uzyskanie na to zgody. Do czasu nowelizacji ustawy o IPN archiwa te są dla nich zamknięte.
Według Radonia, określenie kryteriów dostępu jest teraz zadaniem prawników i polityków. Ubolewał, że nie może się tym zająć kolegium IPN, które - z powodu braku całego składu - dotychczas się nie ukonstytuowało.
W ocenie Radonia, orzeczenie TK nie wpłynie na prace samego Instytutu, ponieważ wewnętrzny dostęp musi być zapewniony archiwistom i pracownikom pionu śledczego.
Ta decyzja jest dla nas zaskoczeniem. Sprawa jest bardzo złożona. Ogólnie rzecz biorąc, ten fragment orzeczenia Trybunału bardzo mi się nie podoba. Rozpatrujemy na przykład takie kwestie, czy jeżeli ktoś otrzymał od prezesa zgodę na dostęp do archiwów IPN - a nie zaczął jeszcze pisać - czy dostanie materiały, czy nie - powiedział Paczkowski.