Historycy o Kiszczaku: "negatywna postać" i "symbol represji PRL"

Czesław Kiszczak był postacią, która jednoznacznie negatywnie zapisała się w dziejach Polski - powiedział Polskiej Agencji Prasowej dr Paweł Ukielski, wiceprezes IPN. Historyk prof. Jerzy Eisler dodał, że dla milionów Polaków generał był symbolem represji PRL. Piotr Osęka, historyk i publicysta określił karierę Kiszczaka jako "służbę złu".

Czesław Kiszczak w Sądzie Okręgowym w Warszawie w kwietniu 2011 roku.
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell

O śmierci Kiszczaka poinformowała w czwartek jego żona. Kiszczak, szef MSW z lat 80., był prawomocnie skazany za wprowadzenie stanu wojennego. Był też oskarżony o przyczynienie się do śmierci 9 górników z kopalni "Wujek". Miał 90 lat.

"Od początku kariery"

Jak podkreślił wiceprezes IPN, "Czesław Kiszczak był postacią, która jednoznacznie negatywnie zapisała się w dziejach Polski". - I to już od samego początku kariery, gdy w 1945 roku trafił do Głównego Zarządu Informacji Wojska Polskiego, czyli jednej z najbardziej znienawidzonych organizacji, które zajmowały się sowietyzacją polskiej armii i społeczeństwa - zauważył.

- Tę czarną kartę zapisywał również później, był przecież m.in. odpowiedzialny za wprowadzenie stanu wojennego. Zresztą, już w wolnej Polsce został za to skazany prawomocnym wyrokiem. Był więc jednym z nielicznych komunistycznych dygnitarzy, których wolna Polska pociągnęła również do odpowiedzialności formalno-prawnej za czyny popełnione w okresie istnienia PRL - powiedział PAP Ukielski.

Konsekwencje stanu wojennego

- Czesław Kiszczak to jeden z najważniejszych, obok gen. Jaruzelskiego, symboli stanu wojennego i brutalnej, przy użyciu siły, rozprawy z Solidarnością; w PRL odpowiadał za cały szeroko rozumiany aparat represji - powiedział PAP historyk prof. Jerzy Eisler, dyrektor oddziału IPN w Warszawie, pracownik Instytutu Historii PAN.

- W karierze pomogła mu historia, którą współtworzył - mam na myśli oczywiście stan wojenny, którego był jednym z organizatorów, inicjatorów i współtwórców. W okresie stanu wojennego i w następnych latach, poza gen. Wojciechem Jaruzelskim, gen. Kiszczak był chyba najważniejszą w Polsce osobą, niezależnie od tego, jakie w danym momencie pełnił funkcje, jakie sprawował stanowiska - powiedział prof. Eisler,

- Czesław Kiszczak był człowiekiem, który odpowiadał za cały szeroko rozumiany aparat represji, w tym także za internowanie, aresztowanie ludzi, zatrzymywanie. Nadzorował służbę bezpieczeństwa, Zmotoryzowane Odwody Milicji Obywatelskiej, to wszystko, co w pamięci ludzi w stanie wojennym i w następnych latach zapisało się jak najgorzej - wymieniał prof. Eisler.

- Oczywiście odegrał, trzeba mu to oddać, dość pozytywną rolę w 1988-89 roku, czyli w procesie zainicjowania przemian ustrojowych w Polsce. Ale przecież nikt nie wierzył, że jego celem było przekazanie władzy. Zdaje się nie ulegać wątpliwości, że komuniści chcieli zreformować po swojemu PRL, podzielić się z opozycją nie tyle władzą, co odpowiedzialnością za sytuację i za stan państwa - mówił historyk.

Generał przed sądem

Prof. Eisler przypomniał, jak "potem w III RP Czesław Kiszczak stawał przed sądem oskarżany o współudział w zorganizowaniu stanu wojennego". - Unikał tego sądu. Bywało tak, że był chory i nie mógł się stawić na rozprawie sądowej, ale w tym samym czasie widziany był czy to za granicą na urlopie, czy gdzieś tutaj w Polsce na wypoczynku - przypomniał prof. Eisler.

Historyk zaznaczył, że "nie był to człowiek, o którym dużo wiedzieliśmy". - Gen. Kiszczak zawsze mówił o sobie tylko tyle, ani jednego zdania więcej, niż chciał i mógł powiedzieć. To jest cecha ludzi służb specjalnych, że oni nie lubią o sobie mówić, lubią natomiast budować anegdotki, opowiastki, które mają z jednej strony za zadanie ocieplić wizerunek, a z drugiej strony służą, jak się wydaje, wciąganiu historyków w grę: "oto jest taki sympatyczny rozmówca - zawsze opowie anegdotkę, zawsze jakąś ploteczkę, da się potem w artykule czy w książce zrobić przypis, będzie to można zacytować" - mówił profesor.

Wspominając Kiszczaka, prof. Eisler powiedział: "Był to niewątpliwie człowiek inteligentny, bardzo zręczny, sprawny. Tylko każdy musi sobie odpowiedzieć dzisiaj sam na pytanie, czy są to rzeczywiście zawsze i wszędzie wielkie zalety. Czy znakomitą służbę złu też należy chwalić, podziwiać, gloryfikować? Jak tak nie uważam".

Zaufany człowiek Jaruzelskiego

- Czesław Kiszczak ponosi odpowiedzialność za stan wojenny, śmierć górników z "Wujka", ale też skłócenie dawnej opozycji w latach 90. Jako doświadczony człowiek służb doskonale umiał manipulować ludźmi - powiedział z kolei Piotr Osęka, historyk i publicysta.

- Biografa Kiszczaka mieści się w mrocznych rejestrach polskiej historii. Był szefem wywiadu wojskowego - instytucji, która była fundamentem państwa totalitarnego, choć on sam bezpośrednio walką z opozycją się nie zajmował. Do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych został ściągnięty przez Wojciecha Jaruzelskiego, który miał do wojska większe zaufanie niż do aparatu bezpieczeństwa. Kiszczak był takim zaufanym człowiekiem Jaruzelskiego w MSW i jako szef tej instytucji był bezpośrednim wykonawcą stanu wojennego. Wespół z Jaruzelskim ponosi odpowiedzialność za całą tę operację, która była wojskowym zamachem stanu - przypomniał Osęka.

Historyk uważa, że oceniając Kiszczaka, należy jednak pamiętać, że PRL lat 80. był niewątpliwie dyktaturą policyjną, ale nie tak zbrodniczą, jak dyktatury w Chile czy Argentynie. - Tajna policja Kiszczaka na każdym kroku tłamsiła prawa obywatelskie, ale walka z przeciwnikami politycznymi polegała jednak bardziej na wsadzaniu ludzi do więzienia niż na ich mordowaniu. Oczywiście hipotekę Kiszczaka i tej ekipy obciąża przede wszystkim śmierć górników z "Wujka", ale zabicie protestujących podczas tłumienia demonstracji to jednak nie skrytobójstwa polityczne - mówił historyk.

"Mógł zarżnąć, ale tego nie zrobił"

Jasną stroną - jak mówił - biografii Kiszczaka był Okrągły Stół. Kiszczak stanął na czele ekipy, która prowadziła negocjacje z opozycją. - Robił to dość umiejętnie - nie można mu odmówić ani inteligencji, ani umiejętności prowadzenia rozmów. Wiemy jednak skądinąd, że Okrągły Stół nie miał być wcale próbą podzielenia się władzą z opozycją, ale, co sam Kiszczak mówił na posiedzeniu biura politycznego, próbą umoczenia opozycji w odpowiedzialność za rządzenie, bez dania jej realnej władzy. Ten manewr okazał się naiwny, nie było już szans na utrzymanie tej ekipy, poradzenie sobie z falą społecznych protestów. Wybory czerwcowe partia przegrała w strasznym stylu - przypomniał historyk.

- Można powiedzieć, że zasługą Kiszczaka jest, że jak przegrał tę partię szachów, nie interweniował siłowo, nie próbował wsadzać opozycji do więzień. Można za jakąś jego zasługę uznać to, że w czerwcu 1989 roku nie wydał rozkazu aresztowania nowych posłów. To tak jak w tym dowcipie o Stalinie - mógł zarżnąć, ale tego nie zrobił - powiedział Osęka.

- Kiszczak, gdy już nie miał żadnej władzy, dawał do zrozumienia, że wyświadcza uprzejmość różnym ludziom z opozycji, niszcząc ich teczki, rzekomo świadczące o ich współpracy ze służbami. To nieprawda - nic takiego nie miało miejsca. Wszystkie dostępne nam źródła wskazują, że te rewelacje Kiszczaka były po prostu wyssane z palca, ale był to nie tylko przejaw jego mitomanii. On chciał wbić kij w mrowisko, ewidentnie czerpał przyjemność z tego, że swoich przeciwników politycznych, których przedtem wsadzał do więzienia, dekadę później pognębił, siejąc wśród nich niezgodę, nienawiść i podejrzliwość. W tym niewątpliwie był mistrzem - jako doświadczony człowiek służb miał ogromną umiejętność manipulowania ludźmi - dodał historyk.

Zobacz też: Zmarł Czesław Kiszczak

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 17.10.2025 – losowania Eurojackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 17.10.2025 – losowania Eurojackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Trump-Zełenski. Kijów bez broni z USA
Trump-Zełenski. Kijów bez broni z USA
Hamas gotowy na wieloletni rozejm. Z broni jednak nie zrezygnuje
Hamas gotowy na wieloletni rozejm. Z broni jednak nie zrezygnuje
Sikorski odpowiada Węgrom. "To się nazywa samoobrona"
Sikorski odpowiada Węgrom. "To się nazywa samoobrona"
Nawrocki ujawni majątek. "Nie ma nic do ukrycia"
Nawrocki ujawni majątek. "Nie ma nic do ukrycia"
"Lekkie mdłości". Tusk o spotkaniu Hołowni
"Lekkie mdłości". Tusk o spotkaniu Hołowni
Tusk: nie daliście mi zwycięstwa
Tusk: nie daliście mi zwycięstwa
"Dość szybko". Tak do Tuska dotarło, że Trzaskowski przegrał wybory
"Dość szybko". Tak do Tuska dotarło, że Trzaskowski przegrał wybory
"Skandaliczne". Węgry krytykują decyzję ws. Żurawlowa
"Skandaliczne". Węgry krytykują decyzję ws. Żurawlowa
Wysadził Nord Stream? Ukrainiec zaprzecza
Wysadził Nord Stream? Ukrainiec zaprzecza
Nagle na sali rozległ się śmiech. "Tak myślałem"
Nagle na sali rozległ się śmiech. "Tak myślałem"
Rozmowa w cztery oczy? Trump o spotkaniu z Putinem
Rozmowa w cztery oczy? Trump o spotkaniu z Putinem