Hipermarkety okradają państwo

Przytłaczająca większość skontrolowanych w
ubiegłym roku sklepów wielkopowierzchniowych wykazała w swoich
zeznaniach podatkowych straty. Nic dziwnego. Spółkom, które są ich
właścicielami, mechanizm ten pozwala uniknąć płacenia podatków. Ta
patologiczna sytuacja budzi uzasadnione podejrzenie, że mamy do
czynienia z procederem wyprowadzania zysków za granicę - pisze
"Nasz Dziennik".

23.07.2003 | aktual.: 23.07.2003 07:18

Podkreśla jednocześnie, że możliwość taką stwarza system wzajemnych rozliczeń. W zderzeniu ze zjawiskiem transferu zysków do innych podmiotów, przeważnie zagranicznych, kontrola skarbowa okazuje się bezradna.

Publicystka "Naszego Dziennika" Małgorzata Goss, komentując ten fakt napisała m.in.: "Od lat mówi się o mechanizmie transferowania zysków za granicę przez wielkie sieci handlowe i inne firmy kontrolowane przez zagraniczny kapitał. Jest na to kilka prostych sposobów, np. opłacanie wysokiego czynszu na rzecz spółki powiązanej, stosowanie we wzajemnych rozliczeniach "cen transferowych" zawyżonych w imporcie i zaniżonych w eksporcie, wzajemne kredytowanie, zawieranie fikcyjnych umów konsultingowych, opłacanie zbędnych szkoleń i innych usług".

Publicystka dziennika przyznaje, że proceder ten jest trudny do udowodnienia wobec powszechnie przyjętej zasady swobody umów, toteż jak dotąd żaden minister finansów - na czele z "oszczędnym" Leszkiem Balcerowiczem - nie potrafił temu zaradzić. "Ukrócenie tych praktyk obiecał także w swoim expose Leszek Miller, ale i w tym wypadku efektów jak nie było, tak nie ma. W rezultacie cała Europa robi interesy na polskim rynku, a Polska nic z tego nie ma" - podkreśla Goss.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)