ŚwiatHieny i szakale krążą po Londynie

Hieny i szakale krążą po Londynie

Trup pięknie ożywia media. Brytyjskie tabloidy, które wyznaczają standardy i trendy pismom bulwarowym na całym świecie, wiedzą jednak, że nie każdy trup i nie zawsze. Tabloidy bez skrupułów drukowały zdjęcie martwego Michaela Jacksona, ale nie zdecydowały się upublicznić fotografii umierającej księżnej Diany.

Hieny i szakale krążą po Londynie
Źródło zdjęć: © AFP | Facundo Arrizabalaga

Opublikowanie zdjęć wojskowego prokuratora w kałuży krwi wywołało w Polsce burzę. Na tabloid, który wydrukował materiał poleciały gromy. Słowo "hiena" odmieniano przez wszystkie przypadki. To powinno już zainteresować obrońców praw zwierząt. W Wielkiej Brytanii, ojczyźnie tabloidów, takich określeń nie używają, ale tutaj również kontrowersyjne materiały same stawały się skandalami. Nie chodziło zresztą tylko o drastyczne treści, ale - jak w przypadku News of The World - sposób, w jaki uzyskiwano informacje. Zamknięty w ubiegłym roku największy tabloid świata włamywał się do poczt głosowych i sms-ów bohaterów publikacji, często prywatnych osób dotkniętych życiową tragedią.

Drastycznych zdjęć nie widać jednak aż tak wiele. Jak głosi stare prasowe porzekadło - nic tak pięknie nie ożywia gazety jak trup. Jest także inne powiedzonko, jeszcze mniej finezyjne - na gazetowym papierze świetnie prezentują się krew i sperma. Bulwarowe media żyją dramatami i obyczajowymi niedyskrecjami, ale dobrze wiedzą gdzie jest granica, której nie wolno przekroczyć. Tą granicą jest... pruderia widzów i czytelników.

Wielu odbiorców chętnie rzuci okiem na "niesmaczną" ilustrację albo materiał filmowy, ale w pewnych sytuacjach zaraz zapłonie świętym oburzeniem. Bo tak wypada. Dlatego tabloidy bez skrupułów drukowały zdjęcie martwego Michaela Jacksona, ale nie zdecydowały się upublicznić fotografii umierającej księżnej Diany. Za śmierć Diany obwiniano paparazzich, a przecież właśnie paparazzi zrobił ostatnie fotografie księżnej. Jednak, gdy w ubiegłym roku pojawił się kontrowersyjny film o wypadku w Paryżu, gdzie wykorzystano te fotogramy, już w brukowcach pojawiły się z niego kadry. Te kadry...

Nie zawsze potrzeba trupa

Tabloidy wiedzą dobrze, iż żaden, nawet najbardziej drastyczny opis, nie działa na wyobraźnię tak jak obraz. Ale też nie zawsze najbardziej wstrząsający jest obraz, gdzie krew leje się strumieniami, a trup pada gęsto.

- Najbardziej znane zdjęcie wykonanym po zamachach w londyńskim metrze przestawia kobietę z opatrunkiem na twarzy, który wygląda jak maska. Ostatnia fala przemocy, jaka przetoczyła się przez Londyn w sierpniu ubiegłego roku, też ma swoją kultową ilustrację - to sylwetka skaczącej z okna kobiety, w scenerii płonącego domu. Skądinąd była to Polka - zauważa Sara Morris z Daily Express.

Na żadnej z tych fotografii nie ma krwi, nie widać ran, mózg nie wylewa się z rozbitej czaszki, a jednak robią niesamowite wrażenie.

W historii mediów było wiele obrazów, które wstrząsnęły opinią publiczną. Zdarzały się drastyczne, dziś nawet mogące by uchodzić za dziecięcą pornografię, jak słynna fotografia Nicka Uta przestawiająca uciekające, płaczące dzieci, w tym nagą dziewczynkę, po amerykańskim ataku na wietnamską wioskę z użyciem napalmu. Tyle, że przez to oraz kilka podobnych zdjęć Amerykanie przegrali tamtą wojnę. Kolejne przegrywają już z innych powodów.

Taki zawód - hiena

W Londynie jest podobno około 5 tysięcy fotografów polujących codziennie na celebrytów, jeżdżących za policją na miejsca wypadków, szukających innych "sensacji" w miejskiej dżungli. - Zdjęcie trzeba zrobić zawsze. Taka praca. O tym, czy zostanie wykorzystane i w jaki sposób decyduje już sztab ludzi. Najpierw agencja, bo może kupić albo nie, a potem redakcje, czy chcą je zamieścić, czy odrzucają - wyjaśnia Freelancer Paul Dean.

Fotograf ma tylko jedną wskazówkę natury etycznej - pokazywać prawdę. Jaka by nie była. Nie chce brać odpowiedzialności za to, jaką prawdę należy upubliczniać, a jakiej nie.

W kwestii "pogoni za sensacją" polonijne media mogłyby uchodzić za wzór cnót. Rzadko podejmują kontrowersyjne tematy, a ilustracje są zazwyczaj grzeczne, bezpieczne, nieprzykuwające zbyt długo uwagi. Przez krótki czas wychodził co prawda tygodnik aspirujący do miana tabloidu, ale nie utrzymał się na rynku.

Z Londynu dla polonia.wp.pl
Robert Małolepszy

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)