Herosi są wśród nas. Sami walczą z przeciwnościami, ale też pomagają innym
Mówiąc "Herosi", myślimy o legendarnych, silnych postaciach, które walczyły z przeciwnościami, ale nie zapominały przy tym o słabszych. Mieli misje, które konsekwentnie realizowali. Dzisiejszy obraz herosów jest nieco inny, ale wciąż są oni wśród nas, czego najlepszym dowodem są wyniki piątej już edycji konkursu Herosi Polskiej Przedsiębiorczości, organizowanego przez Grupę Eurocash.
Jak wyjaśniają organizatorzy konkursu, Herosi to właściciele lokalnych sklepów, którzy zostali wyłonieni i docenieni przez klientów oraz kapitułę konkursową. Nagrodzono ich za godną podziwu przedsiębiorczą postawę oraz wspieranie lokalnych społeczności. Nagrody trafiły do stu z nich. Celem Grupy Eurocash, poza ułatwianiem polskiemu przedsiębiorcy rozwoju w biznesie, od zawsze było bowiem pokazywanie Polakom tego, czym jest niezależny handel, jak istotne jest utrzymanie jego obecności na polskim rynku oraz jak wielką pracę wykonują właściciele polskich sklepów dla swoich klientów i społeczności, w których pracują.
Heros? Tuż za rogiem
Nikt nie ma wątpliwości, że lokalne sklepy, te "za rogiem", stanowią bardzo ważną część rynku detalicznego w naszym kraju. Co więcej, idealnie wpisują się w trend zakupowy polskich konsumentów, którzy chętniej sięgają po to, co blisko i co pochodzi ze znanych im źródeł. Korzystanie z tych lokalnych sklepów wspiera także gospodarczy rozwoju danego miasta czy gminy.
Na początek zajrzyjmy do Suwałk, gdzie Jerzy Jurkiun prowadzi sklep Groszek. Jest dowodem na to, że prowadzenie sklepu w młodym wieku nie oznacza wcale braku doświadczenia. Handlu uczył się bowiem w sklepie swojej cioci. Niedawno przejął po niej biznes i stawia przed sobą ambitne cele.
– Nie boimy się wyzwań, planujemy kolejne punkty, ale mamy dużo pokory i świadomość, że czasami mniej znaczy więcej. Drugi punkt otworzymy, kiedy będziemy mieli możliwość i środki na sklep na najwyższym poziomie – mówi. Pan Jerzy jest jednym ze zwycięzców Herosów Przedsiębiorczości.
Głowa Jerzego Jurkiuna pełna jest pomysłów, które mają wspomagać sąsiadów i lokalnych przedsiębiorców. Wiele z nich udało mu się wcielić w życie: począwszy od przygotowania placu dla rowerów z mapą ścieżek rowerowych Suwalszczyzny, a kończąc na wspieraniu lokalnych biznesów oraz zatowarowaniu swojego sklepu produktami sezonowymi.
– Dzięki temu pomagamy innym przedsiębiorcom w trudnym czasie – wyjaśnia właściciel suwalskiego Groszka.
Prywaciarz? To już przeszłość
Dziś przedsiębiorcy działający w lokalnym handlu nie mają już nic wspólnego ze stereotypem polskiego prywaciarza dbającego tylko o własny zysk. Podejmują odważne decyzje, inwestują, szukają własnej drogi rozwoju.
Agnieszka Aleksandrowicz prowadzi sklepy ABC w Kobylnicy – dwa całoroczne i cztery sezonowe. Jej historia pokazuje, że determinacja, podejmowanie ryzykownych decyzji i gotowość do poświęceń są niezawodnym przepisem na sukces. Laureatka konkursu "Herosi Polskiej Przedsiębiorczości" nie poddaje się nawet wtedy, kiedy pojawia się realne zagrożenie dla jej biznesu.
Pewnego dnia w sąsiedztwie sklepu pani Agnieszki otwarto dyskont.
– Musiałam przez rok sama pracować w sklepie, bo konkurencja podebrała personel – wspomina. Nie poddała się jednak, dzięki czemu udało jej się przetrwać ten trudny czas. Dziś jej biznes napędzają trafne i odważne inwestycje. Wprowadziła kasy samoobsługowe, nowe regały, lady, nowoczesne oświetlenie. Zadbała także o otoczenie.
– Ze wszystkim sobie można poradzić, jeżeli się chce. Tak podchodzę do życia. Co sobie założę, to realizuję. Jestem pracoholikiem, bo to lubię. I to mnie napędza – mówi z przekonaniem.
Pandemia? Dajemy radę
Mówi się, że trwająca od dwóch lat pandemia wprowadziła do biznesu pesymizm i strach. To stwierdzenie nie dotyczy Herosów wyróżnionych w konkursie Eurocash. Nie tylko stawiają czoła wyzwaniom, ale także pomagają innym. Równolegle z wprowadzanymi w sklepach obostrzeniami, podyktowanymi epidemią, ruszyło wiele akcji charytatywnych i społecznych, których byli inicjatorami.
Błyskawicznie pojawiła się możliwość zamawiania zakupów do domu, rozpoczęły się zbiórki pieniędzy na środki ochronne dla służby zdrowia, a także akcje wspierania seniorów. Przykładów nie trzeba szukać daleko. Jeden z nich znaleźliśmy w Będzinie w województwie śląskim.
Lokalni przedsiębiorcy coraz bardziej zdają sobie sprawę ze znaczenia działań CSR, czyli podyktowanych społeczną odpowiedzialnością biznesu. Udowadniają, że nie jest to wyłącznie domena wielkich giełdowych spółek, które chwalą się swoimi dokonaniami w tej dziedzinie w swoich raportach. Mimo niewielkiej skali biznesu, wspierają masę inicjatyw, zbiórek, a także instytucji takich jak szkoły, świetlice czy domy dziecka. Sponsorują sport i kulturę w swoich miejscowościach, niejednokrotnie samodzielnie podejmują się dużych przedsięwzięć, takich jak budowa placu zabaw, czy plenerowej siłowni.
Dowodem na to są kolejni Herosi docenieni w konkursie Eurocash, państwo Monika i Artur Formowie, prowadzący sklep Groszek w Będzinie. Ich maksyma brzmi: "Nie ma granic, aby zrobić coś dobrego". Teraz zaowocowała ona tytułem Herosa w kategorii "Odpowiedzialność za innych".
Właściciele śląskiego sklepu czynnie biorą udział w działaniach prospołecznych – współpracują z placówkami oświatowymi, dotują finansowo lokalne wydarzenia, przekazują dary do domów dziecka, a w trakcie epidemii wspierali lokalny szpital poprzez przekazanie wody, ręczników, soków oraz środków ochrony. Lista podejmowanych przez nich działań robi wrażenie.
Ale to nie wszystko. Angażują się także w działania ekologiczne. Koło ich sklepu znajdują się m.in. ekokosze, czyli trzy niezależne kompostowniki, które redukują resztki żywności do masy prekompostowej. Zostały one zakupione ze środków wygranych w poprzedniej edycji konkursu.
Heros jest innowacyjny
Innowacyjność to kolejna cecha Herosów. W tej kategorii nagrodę odebrał Krzysztof Karczmarczyk z Ilkowic, prowadzący trzy sklepy ABC. Jego zasada brzmi: "W handlu kto się nie rozwija, ten tak naprawdę się cofa". Wyznawane przez niego wartości i doświadczenie sprawiły, że należące do niego placówki handlowe są jednymi z najnowocześniejszych w regionie.
Pierwszy sklep przedsiębiorca otworzył tuż po maturze i od razu dał się poznać jako osoba innowacyjna – wymienił wtedy stare kasy fiskalne w swojej placówce i w sklepach swojej rodziny na komputery z drukarką fiskalną oraz skanerami kodów kreskowych. Wyprzedził w ten sposób wszystkie, nawet dużo większe sklepy o kilka długości.
Dziś jest dumny z faktu, że wszystkie swoje sklepy zmienił na samoobsługowe, a w największym wprowadził wagę metkującą na stanowisku z warzywami i owocami i sam zainstalował stanowiska POS.
Wytrwałość w działaniu
Aby zasłużyć na miano Herosa, trzeba wykazywać się również konsekwencją w działaniu. W tej kategorii na nagrodę zasługuje postawa Pana Mariusza Sekuły, który jest prezesem spółdzielni prowadzącej dwa sklepy Delikatesy Centrum oraz piekarnię.
Motywacją pana Mariusza jest to, że firma istnieje już bardzo długo. Jako lider stojący na jej czele, chce się nadal rozwijać i stawać coraz lepszym w tym co robi.
– Z biegiem lat liczba sklepów w naszej małej miejscowości jest coraz większa. Kiedyś konkurencją były wyłącznie małe sklepiki, dziś musimy stanąć do walki z gigantami znanymi na całą Polskę. Naszym największym atutem w pozyskiwaniu klienta są najlepszej jakości produkty. Stawiamy przede wszystkim na polski asortyment, aby wesprzeć w ten sposób lokalnych przedsiębiorców i rolników – mówi Mariusz Sekuła.
Heros doceniony przez innych
W każdym konkursie szczególnie cenna jest nagroda publiczności. W przypadku tego przeprowadzonego przez Grupę Eurocash było podobnie. Tutaj bezkonkurencyjny okazał się Janusz Etgens, który prowadzi sklep Delikatesy Centrum w Jodłowniku. Przedsiębiorca należy do osób, które nigdy nie odmawiają pomocy innym.
– Jeśli ktoś miejscowy zgłosi się do nas, to zawsze staramy się brać udział i pomagać. Dajemy często od siebie nawet więcej, niż się od nas oczekuje. Zawsze odpowiadamy pozytywnie na takie apele – tłumaczy.
Przykładem mogą być liczne akcje, np. w czasie świąt Bożego Narodzenia, podczas których pan Janusz wspomaga innych, np. uczniów szkół podstawowych. Często uczestniczy jako sponsor nagród w lokalnych imprezach oraz dofinansowuje szkolne wycieczki. Wspiera drużynę piłkarską LKS Mordarka, dla której zakupił koszulki meczowe. Pomaga również w organizacji wyjazdów na mecze. Zebrał 4287 wspaniałych komentarzy od swoich klientów. Wśród nich wiele jest o tym, jakim jest pracodawcą: "Dobry człowiek, super szef", "Życzę każdemu, żeby miał takiego szefa".
Dlaczego trzeba wspierać Herosów?
Robiąc codziennie zakupy u niezależnych przedsiębiorców, nie zdajemy sobie sprawy, jak wielkie ma to znaczenie dla polskiej gospodarki i społeczeństwa. Wybierając niewielki sklep, często prowadzony przez naszego sąsiada, przyczyniamy się do rozwoju najbliższej okolicy.
Jak podkreśla wspierająca niezależny handel firma Eurocash: jego mocna pozycja w Polsce jest o tyle istotna, iż zapewnia sprawiedliwą dystrybucję bogactw. Co to oznacza?
Jeżeli zagraniczne dyskonty będą miały większościowy udział w rynku, to rozwijać się będzie tylko garść współpracujących z nimi dużych producentów. Poza tym podatki takich sieci zasilą tylko budżety wielkich miast, a zyski trafią do wąskiego grona osób. Tymczasem niezależny handel:
- to wielkie wsparcie dla rodzinnych firm,
- i małych producentów, których produkty trafiają na półki lokalnych sklepów,
- to większa różnorodność produktów w obiegu,
- to miejsca pracy dla tysięcy osób,
- to lokalnie płacone podatki, które zasilają budżety mniejszych gmin i miast,
- to mniejsze zagrożenie monopolem ze strony dużych sieci dyskontowych, które dopóki niezależni właściciele istnieją na rynku, muszą liczyć się z ich konkurencją.
Wyjątkowość polskiego Herosa
Handel niezależny w Polsce to ewenement na skalę Europy. Trudno znaleźć kraj, w którym niezależni detaliści mieliby tak liczną reprezentację, jak w Polsce.
W przeliczeniu na liczbę mieszkańców w naszym kraju jest ponad trzykrotnie więcej sklepów małopowierzchniowych niż wynosi średnia europejska*.
Sklepy te stanowią 46 proc. wartości rynku detalicznego FMCG w naszym kraju. Wygląda na to, że znacznie bardziej niż nasi sąsiedzi cenimy sobie kameralną atmosferę i zakupy u znajomego właściciela.
Zdaniem Grupy Eurocash, ważną przyczyną tej sytuacji jest fenomenalny u Polaków "gen przedsiębiorczości". Zaradność polskich właścicieli lokalnych sklepów, ich pracowitość i konsekwencja w dążeniu do celu stawiają dzięki temu opór wszelkim trudom, niezależnie od tego, czy chodzi o gwałtowną ekspansję konkurencji, czy niespodziewane "trzęsienie ziemi" w postaci epidemii.
Wielu przedsiębiorców związanych z Grupą Eurocash to osoby, które mają nawet kilkadziesiąt lat doświadczenia w handlu. Są oni żywym dowodem na to, że mając w sobie odpowiedni zestaw cech, takich jak odwaga czy wytrwałość, można działać na rynku, niezależnie od okoliczności. Taką osobą jest m.in. Pan Szczepan Kałaska współpracujący z siecią ABC, który chociaż pracuje zawodowo od 40 lat, nie myśli jeszcze o emeryturze. Stale rozwija swój biznes i dba, by być zawsze krok przed liczną konkurencją.
Jakość, o którą warto walczyć?
O ile dyskonty rozprzestrzeniają się w imponującym tempie, o tyle lokalni przedsiębiorcy mają przewagę, dzięki której tamci nigdy im nie dorównają. Bliskość, lokalność, doświadczona i znająca konsumenta obsługa, indywidualne podejście do klienta to tylko niektóre z wartości, na których opiera się trwałość handlu niezależnego w Polsce.
Jednak jak mówią laureaci Herosów: bliskość to nie tylko lokalizacja, to relacja.
Właściciele sklepów niezależnych i ich sprzedawcy niemal każdego dnia mają kontakt ze swoimi klientami, dlatego to właśnie oni najlepiej znają ich upodobania i preferencje zakupowe. Znajomość gustów i zwyczajów zakupowych przekłada się na bycie blisko z klientem i jego koszykiem zakupowym, a także daje możliwość skrojenia oferty niemal idealnie dopasowanej do potrzeb odbiorców. Dokładnie w taki sposób działa Pan Tomasz Świniarski prowadzący sklepy pod szyldem Delikatesy Centrum. Dba o potrzeby klientów i stara się uwzględniać każdą potrzebę kupujących. "Mogą oni kupić biożywność, produkty wegetariańskie i wegańskie." – opowiada właściciel.
Formuła sklepów sąsiedzkich jest także najlepszą odpowiedzią na styl życia Polaków i zmieniającą się demografię. W Polsce, podobnie jak w innych krajach Europy, konsumenci coraz częściej wybierają realizację mniejszych, ale częstszych zakupów.
Duży wpływ ma na to coraz większa świadomość dotycząca niemarnowania żywności, a co za tym idzie pieniędzy.
Kolejnym istotnym argumentem za lokalnymi sklepami jest starzenie się społeczeństwa. Osoby starsze zdecydowanie chętniej i częściej wybierają lokalne placówki osiedlowe – które są dla nich bardziej dostępne, a komfort zakupów większy.
Rekord nominowanych do Herosów Polskiej Przedsiębiorczości
W tegorocznej edycji konkursu firma postanowiła wyróżnić tych właścicieli lokalnych sklepów, których cechuje duża odwaga biznesowa, motywacja do rozwoju, innowacyjność, wytrwałość w działaniu i odpowiedzialność za innych. Właśnie te cechy mają zdaniem organizatora największe przełożenie na prowadzone przez przedsiębiorców sklepy.
Dzięki nim są one nowoczesne, mają obsługę klienta na bardzo wysokim poziomie i są ważną częścią społeczności. Wymienionymi cechami Eurocash nazwał kategorie konkursowe i okazało się to strzałem w dziesiątkę, ponieważ do konkursu wpłynęło ponad 1000 zgłoszeń, które pasowały do wyżej podanych kryteriów.
Spośród tej rekordowej, w porównaniu do poprzednich lat ilości nominacji, Jury oraz klienci wybrali 100 Herosów. Najwięcej zgłoszeń wpłynęło z sieci ABC, na drugim miejscu znaleźli się franczyzobiorcy Groszka, a na trzecim Lewiatana. Kolejne lokaty przypadły Delikatesom Centrum, Euro Sklepowi, Gamie oraz Kolibrowi. Kilkadziesiąt nominacji wpłynęło od przedsiębiorców prowadzących sklepy pod własnym szyldem, ale współpracujących z Grupą Eurocash.
Większość nagród została przyznana przez wszechstronne Jury, w składzie którego znaleźli się m.in.: Otylia Jędrzejczak, mistrzyni olimpijska, Rafał Brzoska, prezes InPost, Krzysztof Pawiński, prezes Maspex czy Marek Zuber, ekonomista. Kapituła konkursu oceniała przedsiębiorców w ramach kryteriów obowiązujących w poszczególnych kategoriach, a 25 wyłoniło głosowanie publiczności.
Wybrani w ten sposób Herosi odebrali nagrody o wartości prawie 700 tysięcy złotych.