Henryk Długosz uzyskał przerwę w karze z powodów zdrowotnych
Były poseł Henryk Długosz, skazany na półtora
roku pozbawienia wolności w tzw. aferze starachowickiej, uzyskał
przerwę w odbywaniu kary ze względów zdrowotnych - poinformował rzecznik Sądu Okręgowego Andrzej Almert.
02.11.2006 | aktual.: 02.11.2006 13:58
Długosz, który od lutego odbywał karę półtora roku pozbawienia wolności w zakładzie karnym w Nowej Hucie, trafił pod koniec września na oddział szpitalny Aresztu Śledczego w Krakowie. Po konsultacji z lekarzami na początku października został przewieziony do szpitala im. Jana Pawła II. W tym samym dniu sąd udzielił mu trzymiesięcznej przerwy w karze.
Jak poinformowano w sądzie, o udzieleniu Długoszowi przerwy w karze zadecydowała opinia lekarzy oraz konieczność przeprowadzenia operacji układu oddechowego. Sąd będzie monitorował stan zdrowia skazanego. Po miesiącu wystąpi o opinie biegłych.
Byli posłowie SLD Henryk Długosz i Andrzej Jagiełło oraz były wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Zbigniew Sobotka zostali oskarżeni w sprawie przecieku informacji o planowanej akcji policji w Starachowicach. W listopadzie 2005 roku Sąd Apelacyjny w Krakowie skazał prawomocnie Henryka Długosza na karę półtora roku pozbawienia wolności, Andrzeja Jagiełłę na rok pozbawienia wolności, a Zbigniewa Sobótkę na trzy i pół roku więzienia.
W grudniu ub. roku Sobotkę ułaskawił prezydent Aleksander Kwaśniewski, który złagodził jego karę do roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata.
Również Jagiełło i Długosz wystąpili w grudniu do Kancelarii Prezydenta RP z prośbą o ułaskawienie. Prokuratura Krajowa skierowała ich prośby do sądów obu instancji orzekających w tej sprawie z prośbą o zaopiniowanie. Zarówno Sąd Okręgowy w Kielcach, jak i Sąd Apelacyjny w Krakowie zaopiniowały prośby negatywnie, co zakończyło procedurę ułaskawieniową. Sąd Najwyższy w lipcu oddalił kasacje Jagiełły i Długosza jako "oczywiście bezzasadne".
Andrzej Jagiełło na wolność wyszedł 3 października tego roku, kiedy po odbyciu połowy kary sąd udzielił mu warunkowego przedterminowego zwolnienia. W tym samym czasie przerwę w odbywaniu kary z powodów zdrowotnych uzyskał Henryk Długosz.
Za niepoinformowanie prokuratury o wycieku z MSWiA tajnych informacji o zaplanowanej akcji CBŚ oraz wielokrotne składanie fałszywych zeznań i zatajanie prawdy przed Sądem Rejonowym w Kielcach stanął były komendant główny policji gen. Antoni Kowalczyk. Sąd uniewinnił generała od tych zarzutów, uznając jednocześnie, że był on pierwszym źródłem "przecieku starachowickiego" i za to powinien odpowiedzieć. Apelację złożyła prokuratura.