Helikoptery do walki z graficiarzami
Policja niemiecka zaczęła używać śmigłowce wyposażone w kamery na podczerwień do walki z osobami, które po nocach malują na murach graffiti. Zdaniem przedstawicieli rządzącej Partii Zielonych, jest to przesada.
Rzecznik MSW Rainer Lingenthal ocenił, że przeprowadzono kilka udanych operacji, podczas których łapano wandali na gorącym uczynku.
Przywódca Zielonych Hans-Christian Stroebele powiedział, że takie "polowania na ludzi w stylu Jamesa Bonda są przesadną reakcją".
Niedawno w Niemczech zginął motocyklista, zabity przez patrol policyjny ścigający graficiarza.
Zdaniem Stroebele, z "histerią na tle graffiti" trzeba skończyć. Potrzebujemy rozważnych kroków przeciwko zjawisku graffiti, które w istocie jest niepokojące i nielegalne - dodał.
Rzecznik MSW bronił jednak sensowności użycia śmigłowców do walki z amatorami graffiti. Dzięki nim, w Berlinie i Kolonii stróże porządku zatrzymali w tym tygodniu ośmiu młodych ludzi.
Szkody wyrządzane przez graficiarzy co roku kosztują niemieckiego podatnika miliardy euro.