Hausner: jestem rozczarowany polityczną debatą nt. reformy
Opatrywanie propozycji rządowych w tak ważnej dziedzinie i w tak trudnym momencie wyłącznie hasłami jest dla mnie pewnym powodem do rozczarowania, sądziłem bowiem, że jest to ważna debata nie tylko dla obywateli, nie tylko dla ekspertów, nie tylko dla mediów, nie tylko dla organizacji pozarządowych, ale także i dla ugrupowań politycznych. I tutaj rozczarowanie jest rzeczywiście w moim przypadku faktem – powiedział wicepremier i minister gospodarki Jerzy Hausner, gość radiowych „Sygnałów Dnia”.
21.01.2004 | aktual.: 21.01.2004 12:20
”Sygnały Dnia”: Chłodne przyzwolenie na reformę finansów publicznych - tak określił stosunek do realizacji swojego planu wicepremier i minister gospodarki Jerzy Hausner. No i zapowiedział małe korekty. Jakie? Panie premierze, z której strony najzimniej powiało?
Jerzy Hausner: Można to, oczywiście, odnosić do środowisk i można to odnosić do propozycji. Gdy chodzi o reakcje różnych organizacji, to najchłodniejsza jest po stronie związków zawodowych, a gdy chodzi o przedłożone propozycje, to najmniej zrozumienia w tej chwili jest dla kwestii wieku emerytalnego i dla problematyki świadczeń przedemerytalnych. Inne rzeczy są przyjmowane w dużo większym stopniu i z większym zrozumieniem.
”Sygnały Dnia”: Zostańmy przy organizacjach. Pan premier był nieco zawiedziony, a może bardzo zawiedziony, zwłaszcza dyskusją z ugrupowaniami politycznymi. Dlaczego?
Jerzy Hausner: Oczekiwałem, że zainteresowanie ugrupowań politycznych dyskusją na ten temat, rozmową na ten temat, wymianą poglądów będzie nieco większe. Mam wrażenie, że bardzo wiele ugrupowań politycznych — i tych parlamentarnych, i tych pozaparlamentarnych — nie ograniczyło się do sformułowania haseł, etykiet.
”Sygnały Dnia”: Nic kosztem najuboższych, tak?
Jerzy Hausner: Między innymi. To jest jedno z tych haseł, że program uderzający w najuboższych, a pomagający bogatym, co jest oczywiście nieprawdą. I to opatrywanie propozycji rządowych w tak ważnej dziedzinie i w tak trudnym momencie wyłącznie hasłami jest dla mnie pewnym powodem do rozczarowania, sądziłem bowiem, że jest to ważna debata nie tylko dla obywateli, nie tylko dla ekspertów, nie tylko dla mediów, nie tylko dla organizacji pozarządowych, ale także i dla ugrupowań politycznych. I tutaj rozczarowanie jest rzeczywiście w moim przypadku faktem.
”Sygnały Dnia”: To prof. Zyta Gilowska z Platformy Obywatelskiej powiedziała, że pana plan to jest coś takiego, czego nie ma, a co podobno ma być, no i tak dalej, i tak dalej. Trudno chyba rozmawiać w takiej atmosferze o konkretach i o możliwych efektach planu Hausnera.
Jerzy Hausner: Właśnie to jest zdumiewające (ja zresztą znam panią prof. Gilowską i bardzo ją cenię osobiście), że im dłużej jest w parlamencie i w polityce, to tym mniej w niej profesora, a więcej właśnie takich skrótów myślowych, skrótów, które już nie prowadzą do rozszerzenia myślenia, a do blokowania myślenia.
”Sygnały Dnia”: Co oznacza, panie premierze, informacja, że będą zmiany w programie? Niewielkie, bo niewielkie, pan powiada, ale jakieś będą. To znaczy jakie?
Jerzy Hausner: Wczoraj przedstawiałem w Radzie Ministrów wynik tej debaty w sposób, moim zdaniem, rzetelny, udokumentowany, ale zarazem mówiłem, w jakim kierunku powinny pójść w tej chwili dostosowania. Po pierwsze po to, by uwzględnić to, co rozsądne; po drugie jednak jakoś zareagować na opinię społeczną. Więc te zmiany, które są najbardziej wyraziste, to to, że chcemy w przypadku wieku emerytalnego zrównywanie wieku emerytalnego rozpocząć później, o cztery lata później, nie od 2010 roku, ale na przykład od 2014. I jest tutaj merytoryczne uzasadnienie. Te uprawnienia wynikające z poprzedniego systemu emerytalnego (przecież my go szerzej zmieniamy) wygasają do 2013 roku. Chodzi o to, żeby zacząć to na czystym przedpolu. Ale także tam są propozycje nieco szerszego spojrzenia na kwestię elastycznego wieku emerytalnego. Tu nie chodzi tylko w tym momencie o wybór momentu, w którym się będzie przechodziło na emeryturę, ale także o formułę. Można będzie przejść na emeryturę, częściowo ją zawiesić i częściowo
łączyć z kontynuacją zatrudnienia. To są nowe propozycje wypracowane w zespołach eksperckich.
Dalej są tak pewne modyfikacje dotyczące PFRON-u. Proponuję, by nie likwidować Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, natomiast zająć się głównie innym sposobem zarządzania tym Funduszem, czyli zająć się administracją Funduszu, a nie Funduszem jako takim.
Przeczytaj cały wywiad