Świat"Harry Potter" bije rekordy sprzedaży

"Harry Potter" bije rekordy sprzedaży

Jak było do przewidzenia, najnowsza część sagi o przygodach Harry'ego Pottera rozchodzi się jak świeże bułeczki. W Wielkiej Brytanii sprzedano ponad milion egzemplarzy książki w ciągu 48 godzin - podał "The Times".

"Harry Potter" bije rekordy sprzedaży
Źródło zdjęć: © AFP

23.06.2003 | aktual.: 23.06.2003 13:07

"Ponad milion egzemplarzy książki 'Harry Potter i Zakon Feniksa' zostało sprzedanych w ten weekend w Wielkiej Brytanii" - powiedział przedstawiciel jednej z największych sieci księgarni na Wyspach Waterstones.

Najnowsza część przygód Harry'ego Pottera sprzedaje się cztery razy szybciej niż wcześniejsza część tego cyklu "Harry Potter i Czara Ognia" - napisał "The Times".

Sieć supermarketów Tesco sprzedała 317 tysięcy egzemplarzy "Zakonu Feniksa" w ciągu 24 godzin. Tesco było największym detalicznym sprzedawcą czwartego tomu przygód Harry'ego Pottera.

Najnowsza książka JK Rowling podobną popularnością co w Wielkiej Brytanii cieszy się w Stanach Zjednoczonych. Prawie milion egzemplarzy sprzedała sieć księgarni CBSMarketwatch w ciągu tylko jednego dnia.

Inna popularna sieć księgarni Barnes & Noble sprzedała 286 tysięcy egzemplarzy książki w ciągu pierwszej godziny sprzedaży. Jak policzyli księgarze, co sekundę sprzedawano 80 egzemplarzy.

Firma przewoźnicza FedEX przekazała, że dostarczyła 400 tysięcy "Zakonów Feniksa" kupionych za pomocą Internetu w wirtualnej księgarni Amazon.com.

W piątek do księgarni trafiła piąta część cyklu książek o Harry'ym Potterze, "Harry Potter i Zakon Feniksa". Ukazała się prawie 3 lata po poprzednim tomie tej serii, "Harry Potter i Czara Ognia" - książce, która pobiła rekord najszybszej sprzedaży rozchodząc się jak woda w czasie weekendu, w którym trafiła do sklepów.

Wokół książek na temat utalentowanego chłopca-czarodzieja, który rozwija swoje zdolności i odkrywa swą przeszłość, wyrósł cały przemysł, język i subkultura. Komercjalizacja Harry'ego Pottera irytuje jednak niektórych jego fanów, a niektórych zupełnie do niego zniechęciła.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)