PolskaHandlowcy śpią na "fiskalnych" rolkach

Handlowcy śpią na "fiskalnych" rolkach

"Gazeta Wyborcza" zajęła się sprawą rolek z
kas fiskalnych, które sprzedawcy mają obowiązek przechowywać przez
pięć lat, mimo iż po pół roku stają się kompletnie nieczytelne.

Pan Roman prowadzi sklep spożywczy w Lublinie. Kiedy klient kupuje u niego batona musi transakcję zapisać cztery razy: raz na paragonie, który wręcza klientowi; drugi na papierowej rolce w kasie; trzeci - w elektronicznej pamięci kasy i czwarty raz wieczorem, kiedy sporządza raport fiskalny.

Zadrukowane rolki - zwykle dziesięć - niesie do specjalnie wynajmowanego pokoju o powierzchni 20 m kw. Pomieszczenie jest już wypełnione w trzech czwartych. Zgodnie z ordynacją podatkową pan Roman rolki musi trzymać przez pięć lat. Tyle że dane są drukowane na papierze termoczułym i blakną. Już po sześciu miesiącach trudno je odczytać - opowiada.

To problem dla właścicieli sklepów, restauracji, stacji paliw, kiosków czy hurtowni. Według Krajowej Izby Gospodarczej kilkaset tysięcy z 1,4 mln podmiotów gospodarczych musi rejestrować transakcje za pomocą kas fiskalnych. Przy tym firma może mieć od kilku do nawet kilku tysięcy kas.

Jeden hipermarket Tesco zużywa 2 tys. rolek miesięcznie - opowiada kierownik ds. korporacyjnych Tesco Rafał Parczewski (sieć ma w kraju 65 sklepów). Archiwizujemy średnio 220 ton rolek fiskalnych. Zajmują ok. półtora tysiąca miejsc paletowych - dodaje Isolda de Saint-Paul z sieci Real.

Paragony słono kosztują przedsiębiorców. Wpierw płacą za same rolki - duża sieć sklepów nawet 600 tys. zł rocznie, mały sklep - ponad tysiąc zł. Później finansują ich przechowywanie. Specjaliści liczą, że jeden duży market na przechowywanie paragonów wydaje nawet 30 tys. zł miesięcznie.

Według fiskusa paragony trzeba magazynować na wypadek kontroli. Kiedy do pana Romana przychodzi urzędnik skarbowy musi znaleźć w stercie pudeł paragony np. sprzed czterech lat. Czasem, gdy urzędnik nie może doszukać się konkretnej rolki (lub gdy wydruk wyblakł), prosi, by dane do kontroli wydrukować z kasy jeszcze raz (dane o każdej transakcji są przechowywane w jej pamięci).

Specjalista podatkowy z firmy Ernst &Young, członek powołanej przez resort finansów komisji ds. reformy podatkowej Krzysztof Sachs, przyznaje w rozmowie z "Gazetą Wyborczą": przepis o przechowywaniu przez lata paragonów jest nieracjonalny i uciążliwy. (PAP)

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (1)