Handlowanie Fryderykiem Chopinem
"Życie Warszawy" pisze, że ma dowód, że
pianiści startujący do XV Konkursu Chopinowskiego muszą podpisywać
glejt, w którym zrzekają się praw autorskich na 10 lat.
22.09.2005 | aktual.: 22.09.2005 06:40
Dyrektor Towarzystwa im. F. Chopina Albert Grudziński oświadczył wczoraj publicznie, że nie zmusza pianistów startujących w konkursie do podpisywania żadnych dokumentów.
Według "Życia Warszawy", pan dyrektor mija się z prawdą, bo dziennik dotarł do pisma (po angielsku) z logo Towarzystwa i jego podpisem, w którym wyraźnie zostało napisane: "Oferty z Azji, włączając w to Japonię, zostały już złożone dla zdobywców nagród, na okres najbliższych dziesięciu lat. Wszyscy uczestnicy konkursu muszą zastosować się do tego zapisu. Dokument należy podpisać i odesłać".
We wtorek "Życie Warszawy" napisało, że pismo przekazujące prawa autorskie japońskiemu kontrahentowi wysłano do 321 pianistów z całego świata. Albert Grudziński przekonywał wtedy "Życie Warszawy", że wszystko jest zgodne z regulaminem konkursu. - Niepodpisanie oznacza niestosowanie się do zasad regulaminu - przekonywał gazetę dyrektor. (PAP)