Halloween - satanistyczne święto czy niewinna rozrywka?

Celebracja okultyzmu i satanizmu czy tylko niewinna rozrywka? Czym naprawdę jest Halloween? O korzeniach tego celtyckiego święta Wirtualna Polska rozmawia z etnografem i antropologiem dr. Janem Witoldem Suligą.

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP

WP: Joanna Stanisławska: „Nasz Dziennik” organizuje akcję przeciw obchodom Halloween w szkołach. Argumentuje ją tym, że „tradycje Halloween wywodzą się z magicznych i satanistycznych kultów i stwarzają duchowe niebezpieczeństwo dla dzieci”. Czy Halloween to satanistyczne święto?

Dr Jan Witold Suliga:Nie, to nie jest to satanistyczne święto. Podczas jego obchodów nikt nie przywołuje szatana, ani nie stosuje magicznych praktyk. Prawdą jest jednak, że Halloween wywodzi się z pogańskich kultów, zresztą podobnie jak wiele innych obyczajów, traktowanych w Polsce jako coś normalnego, jako część naszej tradycji. Równie dobrze można pogański rodowód zarzucić wielkanocnej święconce, bo takie w istocie ma korzenie. Święta Bożego Narodzenia zastąpiły słowiańskie Gody, a choinka to XIX-wieczny wymysł niemiecki.

WP: Jednak amerykański Kościół Szatana, najstarsza satanistyczna grupa wyznaniowa, założona w 1966 roku przez Antona Szandora LaVey'a wymienia Halloween jako jedno z dwóch swoich najważniejszych świąt.

- To prawda, Halloween bywa wykorzystywane przez sekty i grupy, które odżegnują się od chrześcijańskiego Boga. Jednak w ten sposób może być użyte każde inne święto, co nie oznacza, że ono samo w swej istocie jest czymś magicznym, okultystycznym albo satanistycznym. Czy należałoby zakazać odprawiania w Kościołach mszy, bo istnieją czarne msze, które do nich nawiązują? Halloween obecnie jest przede wszystkim zabawą dzieci, które dostają cukierki.

WP:

Jakie są korzenie tego święta?
- Halloween, jak wiele innych podobnych świąt, nie odnosi się wprost do tradycji chrześcijańskiej. Wywodzi się z kultury celtyckiej, jego pierwotna nazwa brzmiała Samhain, czyli „Święto Zakończenia Lata”. 1-2 listopada uważano za koniec lata i początek czasu ciemności, kiedy przeważa ona nad światłem. Źródła pierwotne mówią, że Samhain było świętem ponurym i mrocznym, bo duchy, które miały przybywać w tym czasie na ziemię, nie były życzliwe ludziom. Wobec groźnych duchów należało przywdziać najmniej strojne ubrania i nie pokazywać swojego bogactwa. Celtowie zmarłych traktowali jako część swojej społeczności, tyle że znajdującą się po tamtej stronie. Z czasem Halloween wyrosło na święto ludyczne, ukierunkowane na dzieci. W XIX wieku do Stanów Zjednoczonych przynieśli je irlandzcy emigranci. W indiańskiej Ameryce również istniała tradycja celebrowania święta zmarłych w sposób radosny jako spotkanie z bliskimi, którzy odeszli. Dziś pozostałości tych dawnych indiańskich obrzędów możemy oglądać w Meksyku, gdzie
buduje się ołtarze śmierci, a dzieciom daje cukrowe czaszki. Poprzez wyśmianie, trywializację indiańskie ludy chciały oswoić to, czego bały się najbardziej – śmierć. WP:

Radosne obchodzenie święta zmarłych naszej kulturze jest obce.

- Owszem i dlatego również Halloween budzi kontrowersje. Jednak warto zauważyć, że to inne podejście do oddawania czci zmarłym wynika z naszych pogańskich korzeni i wiąże się z obchodzonym w nocy z 31 października na 1 listopada świętem Dziadów. Dziady były celebrowane bardzo „poważne”, bo miały swoje przeciwieństwo w postaci radosnych wiosennych Zaduszek, przypadających na początek maja. W tym czasie nasi słowiańscy przodkowie przychodzili do świętych gajów bądź spotykali się na wzgórzach, gdzie były groby zmarłych. Tam ucztowano. W czasie Dziadów modlono się za zmarłych i pomagano im przetrwać w zaświatach, do których wówczas otwierała się brama. W większości systemów pogańskich zaświaty nie są czymś wiecznym, zmarli potrzebują od żyjących pożywienia, energii, po to by przetrwać na tamtym świecie. Za pomoc odpłacają się radą i mądrością. Te dwa światy zawsze były ze sobą zintegrowane. W dawnych wierzeniach brama do zaświatów otwierała się nie tylko w czasie Zaduszek, ale właściwie przy każdym dużym
święcie. Mało kto pamięta, że według ludowych wierzeń duchy zmarłych przybywają w Wigilię Bożego Narodzenia, a także w czasie Wielkiej Nocy.

WP:

Czy można powiedzieć, że dzisiejsze święto Zaduszek wyrasta z tradycji Dziadów?

- Nie, bo Dziady obchodzono nocą z 31 października na 1 listopada, czyli dokładnie wtedy, kiedy przypada Halloween. Nieprzypadkowo daty się pokrywały, bo w większości kultur indoeuropejskich, do których należeli zarówno Celtowie, jak i Słowianie, w tym czasie celebrowano święto zmarłych. Kiedy chrześcijaństwo zapuściło mocniej korzenie, Kościół przejął dawne pogańskie święto (podobnie było w przypadku na przykład Nocy Świętojańskiej). W VIII wieku ustanowiono dwa świąteczne dni. 1 listopada - Wszystkich Świętych, czyli tych, którzy trafili do Nieba i 2 listopada – Zaduszki, święto zmarłych, którzy znajdowali się w czyśćcu i do Nieba pretendowali. Nie było już miejsca na zaświaty w pogańskim rozumieniu. Kościół odciął się definitywnie od piekieł, do których w świetle wiary chrześcijańskiej trafiało się na wieczność.

WP:

Czy Halloween ma szansę na dłuższą metę przyjąć się w Polsce?

- Halloween, podobnie jak Walentynki to święto przeszczepione na obcy grunt. Pojawiło się w Polsce w latach 90., wcześniej nie mając żadnych podstaw w naszej kulturze. Ma głównie charakter merkantylny. Ma szansę się przyjąć, ale jedynie właśnie w takim płytkim, „zabawowym” charakterze. W mojej opinii nie będą miały tak głębokiego, symbolicznego znaczenia, jakie ma nasze tradycyjne święto zmarłych - Wszystkich Świętych i Zaduszki. Nie oznacza to jednak, że nie znajdą się jakieś grupy, na przykład subkultura gotów, które będą chciały to święto wykorzystać do swoich celów.

WP:

Dlaczego zapalamy na grobach zmarłych bliskich znicze?

- To nawiązanie do słów modlitwy „Niech światło wiekuiste im świeci”. To rodzaj ofiary, symboliczny gest okazania pamięci. Dajemy zmarłym światło, by zbliżyli się do świata boskiego.

WP: A czego symbolem są wydrążone dynie – główny atrybut zabawy w Halloween?

- Sezon na dynie przypada akurat w okresie Halloween, dlatego warzywa stały się atrybutem tych świąt. Mają symbolizować obecność zmarłych i otwarcie bram zaświatów. Ma nas straszyć, ale w humorystyczny, zabawny sposób.

Rozmawiała Joanna Stanisławska, Wirtualna Polska

Masz temat dla reportera Wirtualnej Polski? Napisz do nas: reporter@serwis.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Co zrobi Rosja? Ekspert: możliwości są dwie opcje
Co zrobi Rosja? Ekspert: możliwości są dwie opcje
Polska wysyła pod granicę 40 tys. żołnierzy
Polska wysyła pod granicę 40 tys. żołnierzy
Szwecja wysyła wsparcie do Polski. "Środki obrony"
Szwecja wysyła wsparcie do Polski. "Środki obrony"
Marcon rozmawiał z Tuskiem. Prezydent Francji zabrał głos
Marcon rozmawiał z Tuskiem. Prezydent Francji zabrał głos
Rozmowa Nawrocki-Trump. Wiadomo, co powiedział prezydent USA
Rozmowa Nawrocki-Trump. Wiadomo, co powiedział prezydent USA
Charlie Kirk nie żyje. Trump poinformował o śmierci influencera
Charlie Kirk nie żyje. Trump poinformował o śmierci influencera
Niemiecka prasa pisze wprost o ataku. "Będą kolejne"
Niemiecka prasa pisze wprost o ataku. "Będą kolejne"
O czym rozmawiał Nawrocki z Trumpem? CNN ujawnia
O czym rozmawiał Nawrocki z Trumpem? CNN ujawnia
Lider węgierskiej opozycji: Solidaryzujemy się z Polską
Lider węgierskiej opozycji: Solidaryzujemy się z Polską
Trump reaguje na postrzelenie Kirka. Błyskawiczny wpis
Trump reaguje na postrzelenie Kirka. Błyskawiczny wpis
Ulewy przejdą przez Polskę. Możliwe burze
Ulewy przejdą przez Polskę. Możliwe burze
Charlie Kirk postrzelony na wiecu. Ludzie Trumpa prosili o modlitwę. Tragiczne informacje
Charlie Kirk postrzelony na wiecu. Ludzie Trumpa prosili o modlitwę. Tragiczne informacje