Haiti: polscy ratownicy skierowani w rejon epicentrum
15 polskich ratowników przewieziono śmigłowcem w rejon epicentrum środowego trzęsienia ziemi na Haiti - poinformował rzecznik Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak. Jak dodał, ich zadania będą polegać na pomocy rannym; pozostali Polacy przeszukują kolejny sektor na obszarze objętym przez ubiegłotygodniowe wstrząsy.
20.01.2010 | aktual.: 22.01.2010 10:55
Początkowo w rejon epicentrum środowego trzęsienia ziemi miała być skierowana cała polska ekipa - strażacy i psy. Ostatecznie stwierdzono, że zniszczenia tam nie są aż tak duże. - Na miejscu jest jednak wielu rannych, dlatego skierowano tam 15 polskich strażaków - lekarzy i ratowników medycznych - dodał Frątczak.
Jak zaznaczył przewieziono ich śmigłowcem, bo choć epicentrum ponownych wstrząsów znajduje się ok. 60 km od stolicy Haiti Port-au-Prince, jazda samochodami mogłaby zająć nawet sześć godzin.
Ziemia ponownie zatrzęsła się na Haiti w środę ok. godz. 6:00 czasu miejscowego. Siłę wstrząsów oceniono wstępnie na 6 w skali Richtera. Silny wstrząs - jak powiedział Frątczak - odczuwalny był także w obozie, w którym mieszkają polscy ratownicy. Nikomu nic się nie stało.
Do poprzednich wstrząsów doszło 12 stycznia. Trzęsienie miało siłę 7 lub 7,3 st. (agencje podają różne informacje) i było najsilniejsze w tym regionie od ponad 200 lat. Według władz haitańskich, dotychczas pochowano w zbiorowych mogiłach ok. 70 tys. ofiar tego kataklizmu. Co najmniej 250 tys. osób jest rannych, a 1,5 mln nie ma dachu nad głową.
Polscy ratownicy wyruszyli na Haiti w miniony piątek. Wiele godzin - podobnie jak innym ekipom ratowniczym - zajęło im jednak dotarcie z lotniska na Dominikanie do Port-au-Prince.
Na miejscu jest 54 strażaków z Nowego Sącza, Warszawy, Gdańska, Łodzi i 10 psów wyszkolonych w poszukiwaniu żywych osób pod gruzami. Wyposażeni są w specjalistyczny sprzęt ratowniczy, m.in. geofony, kamery wziernikowe i termowizyjne oraz sprzęt mechaniczny i hydrauliczny do odgruzowywania.