ŚwiatHaga wycofa oskarżenie wobec zwycięzcy wyborów prezydenckich w Kenii?

Haga wycofa oskarżenie wobec zwycięzcy wyborów prezydenckich w Kenii?

Międzynarodowy Trybunał Karny wycofuje się z oskarżania o zbrodnie wojenne wobec jednego z towarzyszy Uhuru Kenyatty, zwycięzcy wyborów prezydenckich w Kenii. Wycofane może zostać oskarżenie także przeciwko samemu Kenyatcie.

Haga wycofa oskarżenie wobec zwycięzcy wyborów prezydenckich w Kenii?
Źródło zdjęć: © AFP | Simon Maina

12.03.2013 | aktual.: 12.03.2013 18:03

Wygrana Kenyatty w wyborach prezydenckich (musi ją jeszcze potwierdzić Sąd Najwyższy) przyprawiła Zachód o ból głowy. Rok temu Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze oficjalnie oskarżył Kenyattę o zbrodnie wojenne, dokonane w czasie pogromów etnicznych na przełomie lat 2007-08, po poprzedniej prezydenckiej elekcji.

Kenyatta został oskarżony o to, że wykorzystując swoją fortunę (jest najbogatszym człowiekiem w Kenii), sławę (jego ojcem to pierwszy prezydent Kenii, Jomo Kenyatta) i rolę jednego z przywódców ludu Kikuju (jedna piąta ludności kraju), przygotowywał i zbroił bojówki na wojnę z politycznymi wrogami z ludów Luo i Kalendżin.

Wraz z Kenyattą o to samo oskarżony został jeden z najważniejszych kenijskich urzędników, "szara eminencja" Francis Muthaura. Zarzuty otrzymali też dziennikarz radiowy Joshua arap Sang oraz William Ruto, przywódca Kalendżinów, który w marcowych wyborach prezydenckich startował jako zastępca Kenyatty.

Szok dla Zachodu

Zachód zdawał się nie dopuszczać myśli, by oskarżany o zbrodnie wojenne Kenyatta miał zostać prezydentem Kenii, jednej z jego najważniejszych sojuszniczek w Afryce. Zachód od lat polega na tamtejszej gospodarce, najsilniejszej w regionie i politycznej stabilizacji. W Nairobi ma swoje kwatery główne większość międzynarodowych organizacji dobroczynnych. W ostatnich latach znaczenie Kenii dla Zachodu jeszcze wzrosło. Bez kenijskiego wsparcia Zachodowi nie udałoby pohamować nadciągających z sąsiedniej Somalii piractwa i dżihadyzmu.

Kiedy jednak międzynarodowy trybunał oskarżył Kenyattę, Zachód nie miał innego wyjścia jak ogłosić, że zrywa z nim kontakty dyplomatyczne. Zachodnie stolice nie kryły, że w marcowej elekcji trzymały kciuki za rywala Kenyatty, Railę Odingę. Ambasadorowie USA i Wielkiej Brytanii straszyli wprost "konsekwencjami wyboru Kenyatty" i zapowiadali, że jego wygrana postawi Zachód przed wielkim problemem protokolarnym i dyplomatycznym, bo uniemożliwi współpracę z prezydentem kraju uważanego za sojusznika. Ironią losu jest, że Uhuru Kenyatta, a przede wszystkim jego ojciec, Jomo, od zawsze byli politykami prozachodnimi, podczas gdy Odinga kształcił się w komunistycznym Lipsku i nie krył fascynacji komunizmem.

Nawet po ogłoszeniu zwycięstwa Kenyatty, Zachód ograniczył się do winszowania Kenii spokojnych i uczciwych wyborów, ale nie wspomniał nawet nazwiska zwycięzcy. Z gratulacjami dla Kenyatty pospieszyli za to Chińczycy.

Między fotelem prezydenta a salą sądową?

Zarzuty zachodniego trybunału w Kenii przysporzyły tylko Kenyatcie głosów - większość rodaków uważa go za niewinnego, a zbrojenie milicji w czasie wojny za coś zupełnie usprawiedliwionego. Ale proces w Hadze, przesunięty w końcu na lipiec, byłby dla prezydenta Kenii nie lada kłopotem. Kenyatta zapewniał, że stawi się przed sądem i oczyści z zarzutów, ale trudno byłoby mu pogodzić podróże do Europy na rozprawę z prezydenturą. Jedyny dotąd, zakończony wyrokiem skazującym proces kongijskiego watażki zajął haskiemu trybunałowi sześć lat. W kampanii wyborczej Odinga szydził, że Kenyatta będzie musiał rządzić Kenią za pomocą Skype'a z haskiego aresztu.

Bojkotowanie trybunału naraziłoby Kenyattę i Kenię na międzynarodową izolację i potępienie, jak te, które spotykają Sudan, rządzony przez prezydenta Omara el-Baszira, ściganego listami gończymi za zbrodnie wojenne.

Zaczęto już przebąkiwać o szukaniu proceduralnych kruczków, które pozwoliłyby opóźniać w nieskończoność proces, o możliwości, by prezydent składał zeznania bez konieczności fatygowania się na rozprawy do Hagi. - Wszystko da się załatwić, byle Kenyatta oficjalnie współpracował - zapewniali zagranicznych dziennikarzy zachodnich dyplomaci w Nairobi.

Odwołane oskarżenie

Niewykluczone, że problem rozwiązała w tym tygodniu pani prokurator trybunału haskiego Fatou Bensouda, która niespodziewanie wycofała oskarżenia wobec Francisa Muthaury, ponieważ jeden z najważniejszych świadków odwołał zeznania, twierdząc, że został przekupiony, by je wcześniej złożyć. Nigdy w 10-letniej historii trybunału prokuratora nie wycofała się z oskarżenia dosłownie w przeddzień procesu.

Kenyatta ma być sądzony w tej samej sprawie co Muthaura i obciążają go zeznania tych samych świadków. Obrońcy Kenyatty domagają się, by trybunał odwołał więc oskarżenia także wobec ich klienta. Pani prokurator zapewnia, że sprawa Muthaury nie oznacza wycofania się z zarzutów wobec Kenyatty, ale nie przekonuje to samych sędziów trybunału. - To będzie miało konsekwencje także w sprawie Kenyatty - przyznała sędzina Kuniko Ozaki.

Wojciech Jagielski, PAP

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)