Gwiazdor z "Big Brothera” ratuje śląski sport
Kiedy w marcu 2001 r. pojawił się w telewizyjnym "Big Brotherze", nikt nie przypuszczał, że jego kariera potrwa dłużej niż pobyt w "domu Wielkiego Brata". Tymczasem kilka dni temu został menedżerem polskiej reprezentacji kobiet w piłce ręcznej. Klaudiusz Sevković z telewizyjnego "Sznikersa" (takie przezwisko nadali mu widzowie reality show TVN-u) w ciągu paru lat stał się jednym z najważniejszych ludzi śląskiego sportu.
11.03.2007 | aktual.: 11.03.2007 10:16
Nuda dla mnie nie istnieje - twierdzi Klaudiusz. Rzeczywiście, ten kucharz z zawodu był już aktorem, piosenkarzem, reklamował samochody i przymierzał się nawet do wielkiej polityki (w maju 2004 r. kandydował w wyborach do Parlamentu Europejskiego). Cztery miesiące temu został radnym w Chorzowie. Jednak prawdziwym jego żywiołem jest sport - przed czterema laty został prezesem Klubu Piłki Ręcznej Ruch Chorzów. To, że zespół awansował w tym czasie z III ligi do ekstraklasy, jest w dużej mierze jego zasługą.
Sevković zdaje sobie sprawę z tego, że z "Big Brothera" wyszedł z łatką kawalarza, dla którego życie jest jednym wielkim źródłem dowcipów. Być może jednak właśnie taki wizerunek otworzył przed nim wiele drzwi, pozwolił nawiązać cenne znajomości. Dzięki nim Klaudiusz stał się częstym gościem stacji telewizyjnych i radiowych. A gdy występował w piłkarskiej drużynie gwiazd, rozdawał więcej autografów niż Mariusz Czerkawski.
Pamiętam, jak cztery lata temu komentowano moją decyzję o przyjęciu prezesury w Ruchu. Mówili, że sprowadzę Gulczasa i Manuelę, sprowadzę kontener i otworzymy filię "Big Brothera" na chorzowski użytek. I że to definitywny upadek klubu, który 9 razy był mistrzem Polski i pięciokrotnie zdobywał Puchar Polski. "Będzie przynajmniej śmiesznie", mówili - wspomina Sevković.
Cztery lata temu Ruch był o krok od ostatecznego upadku, bez zawodniczek i pieniędzy. Z własnej kieszeni popłaciłem najpilniejsze zobowiązania, a na dwa dni przed ostatecznym terminem - kaucję za prawo występów w III lidze - dodaje Klaudiusz.
Zenon Łakomy, trener reprezentacji Polski kobiet w piłce ręcznej przyznaje, że od dawna szukał kogoś takiego. Wiedzieliśmy, co zrobił dla Ruchu, ale na próbę wysłaliśmy go z żeńską reprezentacją młodzieżową na mistrzostwa świata do Brna - wspomina. Szybko odkrył w Klaudiuszu świetnego organizatora i "światowca pełną gębą" (Sevković zna trzy języki obce - angielski, niemiecki i serbski). To najlepszy człowiek na dzisiejsze czasy - mówi Łakomy. Mój dzień jest pełny wtedy, kiedy 16-18 godzin jestem na nogach, biegam, załatwiam, rozmawiam. W tej chwili trudno mi wyobrazić sobie, że życie mogłoby być inne, z siedzeniem przed telewizorem i czasem przeciekającym między palcami - twierdzi Klaudiusz Sevković, którego los zmienił udział w telewizyjnym "Big Brotherze".
Powoli jednak przestaje się kojarzyć z tamtym zabawnym, ogolonym na łyso facetem, co to nosi kolczyki w uszach i (głównie) swawoli. Kroczek po kroczku wchodził w trochę inny świat, również dziennikarski. A ponieważ bardzo interesował się sportem, najbliżsi mu byli dziennikarze sportowi. W dalszej konsekwencji - całe środowisko sportowe.
Na to, by został prezesem upadającego Klubu Piłki Ręcznej Ruch Chorzów, namówił go Zbigniew Cieńciała z katowickiego "Sportu", na co dzień zajmujący się problematyką piłki ręcznej. Szukałem sposobu, jak wyciągnąć Ruch z tarapatów - wspomina Cieńciała. Zacząłem rozmawiać na ten temat z Klaudiuszem, bo ceniłem jego operatywność, umiejętność nawiązywania kontaktów z ludźmi, a nade wszystko jego pragmatyczną, odległą od polskiej mentalność - mentalność Europejczyka. Z perspektywy czasu oceniam, że z tym Klaudiuszem trafiłem w dziesiątkę - dodaje Cieńciała.
Ruch pod kierunkiem Sevkovicia z bankruta przeistoczył się w stabilny klub. Rok po roku awansował o klasę wyżej, teraz gra w ekstraklasie. Co prawda broni się przed spadkiem, ale zaplecze finansowe i organizacyjne jest tak mocne, że powtórna zapaść, na miarę tej sprzed czterech lat, mu nie grozi.
Piłkę ręczną w Chorzowie uprawia teraz ok. 200 dziewcząt, co jeszcze kilka lat temu było nie do pomyślenia - cieszy się Sevković. Nawet jak teraz spadniemy, to za dwa-trzy lata będziemy sportowo bardzo silni.
Znalazł miejsce na liście kandydatów "Wspólnego Chorzowa" do Rady Miasta i wszedł w cuglach. Został wiceprzewodniczącym Komisji Kultury i Sportu, a także członkiem Komisji Infrastruktury.
Od kilku dni Sevković ma nowe obowiązki - jest menedżerem reprezentacji Polski kobiet w piłce ręcznej. Doszliśmy do wniosku, że warto byłoby wykorzystać jego pasję w kadrze - mówi trener reprezentacji Polski kobiet, Zenon Łakomy. Czas dla niego jest tym lepszy, że piłka ręczna - za sprawą srebrnego medalu mistrzostw świata wywalczonego przez zespół męski - ma swoje pięć minut. I mam nadzieję, że z Klaudiuszem tego kapitału nie zmarnujemy. Ale dla mnie jest też ważne, że w jego towarzystwie kapitalnie się czuję!
Andrzej Grygierczyk