Gwałciciel-morderca wychłostany i powieszony
23-letniego Mohammeda Bidżeha powieszono publicznie w Iranie, wykonując karę za zgwałcenie i zamordowanie 16 chłopców w wieku od 8 do 15 lat.
Przedtem skazaniec został jeszcze wychłostany - kat wymierzył mu 100 razów - a kiedy już zawisł, pięciotysięczny tłum, przypatrujący się egzekucji obrzucił zwłoki kamieniami.
Bidżeh przyznał się w sądzie do zarzucanych mu zbrodni i został skazany na karę śmierci za każde z 16 morderstw oraz na chłostę za gwałty. Jego wspólnik, oczyszczony z zarzutu morderstwa, dostał 15 lat więzienia i 100 razów za udział w porwaniu kilku ofiar Bidżeha.
Wyrok na gwałcicielu-mordercy wykonano tam, gdzie Bidżeh dopuścił się w zeszłym roku wszystkich zbrodni - w mieście Pakdaszt koło Teheranu.
Podczas wymierzania kary chłosty doszło do starć mieszkańców z policją. Krewny jednego ze zgwałconych i zamordowanych chłopców przedarł się przez kordon policyjny i nożem zranił Bidżeha, przywiązanego do żelaznego słupa.
Po chłoście Bidżehowi założono na szyję pętlę, której drugi koniec przywiązano do ramienia dźwigu. Ramię uniosło się i skazaniec zawisł. Tłum wiwatował.
Karę śmierci wykonuje się w Iranie publicznie tylko w przypadkach, kiedy - w opinii sądu - zbrodnie, za jakie została orzeczona, szczególnie poruszają opinię publiczną.