PolskaGUS wycenił wynagrodzenie za domową harówkę

GUS wycenił wynagrodzenie za domową harówkę

Polskie gospodynie nie chcą dłużej pracować za darmo. Atutem w walce o pensję są dane GUS, które wreszcie policzył, ile warta jest ich praca. Teraz szukają poparcia w rządzie.

GUS wycenił wynagrodzenie za domową harówkę

12.08.2006 | aktual.: 12.08.2006 12:11

Koniec z darmochą: Za nasze oddanie rodzinie i bezprzykładną, solidną pracę od rana do nocy słyszę tylko, że jestem mało wartą kurą domową – mówi Katarzyna Marciniak, która, dbając o trójkę dzieci, nie miała okazji, aby podjąć jakąkolwiek pracę zawodową. Popiera całym sercem kobiety z głogowskiego klubu "Zawsze Zdrowa i Aktywna", które w apelu do ministra pracy domagają się uwagi dla wszystkich gospodyń domowych w Polsce, poświecających swoje siły rodzinie.

Bo nie było alternatywy

Kiedy Mariusz urodził się z porażeniem mózgowym, wiedziałam, że tylko ja będę się nim zajmowała. Nie skarżę się na swój los, bo to moje dziecko, ale kiedy miałam pójść do pracy? Syn wymaga opieki przez całą dobę – mówi Waleria Kaźmierczak.

Jej mąż jest taksówkarzem. Jeździ "na okrągło", aby w domu było pod dostatkiem pampersów dla Mariusza i starczyło na fizykoterapię. Nigdy nie było dość pieniędzy na pielęgniarkę. Za panią Kaźmierczak zdecydowało życie.

Wyboru nie miała także Mariola Masłowska, której mąż prowadził firmę budowlaną. Od razu postawił warunek, że jego małżonka powinna zająć się domem: Nie sprzeciwiałam się, miałam dostęp do jego konta i ładny dom na utrzymaniu – wspomina mężowskie ultimatum.

Od rana do wieczora szorowała poręcze przy schodach. Pucowała kafelki w łazience i gotowała obiady z trzech dań. Małżonek był perfekcjonistą. Chwalił się pięknym domem i niepracującą żoną. Lubił też dobrze zjeść. Był wymagający: któregoś dnia stracił zainteresowanie dla mnie i domu oraz dwójki naszych dzieci. Odszedł z młodszą kobietą, zostawiając mi dom i dwie córki... – opowiada. Żałuje, że nie sprzeciwiła się mężowi. Teraz szuka jakiegokolwiek zajęcia. Uważa, że emerytura za 19 lat harówki należy jej się bez dyskusji.

Same tego chciały

Dla Beaty Szukały rezygnacja z pracy miała charakter przemyślanej, dobrowolnej decyzji: Oboje z mężem doszliśmy do wniosku, że nasze dzieci powinny się wychowywać bez żłobków i opiekunek – wspomina i nawet po 23 latach bycia gospodynią domową, nie narzeka. Uważa jednak, że zasługuje na finansową rekompensatę. Choćby dlatego, że jej dzieci zawsze mniej chorowały i nie biegały po ulicy z kluczami na szyi.

Tylko samolubny mężczyzna, tak twierdzi, uważa, że praca w domu jest lekka, łatwa i przyjemna. To ja, a nie mąż, budzę dzieci i daję im śniadanie, robię kanapki, odwożę je do szkoły. Mój dzień zaczyna się z pierwszym kurem i nigdy nie kończy przed północą – wylicza pani Beata, która wczoraj zastała dom pod wodą. Co zrobiła? Najpierw zakręciła główny zawór, a potem usuwała wodę, jak rozbitkowie z dziurawej łajby. Na jej głowie jest sprowadzanie fachowców, pranie, gotowanie, sprzątanie, zakupy: Mąż ma tylko pracę zawodową, która trzyma go z dala od wszystkiego, co dzieje się w domu.Pogodziła się i z tym, że sama z dziećmi wyjeżdża na wakacje.

Mężczyźni pójdą za nimi?

Gospodynie upominające się o wynagrodzenie za niewolniczą pracę mają za sobą Tadeusza Cymańskiego, posła PiS. Podaje on przykład Niemców, którzy wyliczyli, iż praca gospodyń ma konkretny, znaczący udział w dochodzie narodowym tego kraju.

ONZ szacuje, że roczna wartość takiej pracy wszystkich pań na świecie sięga nawet 11 trylionów dolarów. Te liczby robią wrażenie, ale już wiadomo, że nie wyrwą z budżetu pieniędzy na pomoc gospodyniom. Ale już sam fakt, że się o tym mówi, może wywołać falę dyskusji i w konsekwencji docenić codzienne starania domowych kur o zdrowie rodziny. I popsuć dobre samopoczucie męża, który skruszony i zawstydzony chwyci szmatkę i zetrze kurz z ekranu telewizora.

Szwajcarskie kobiety niepracujące zawodowo mogą liczyć na emeryturę, którą fundują im mężowie, płacąc składki za siebie i swoje partnerki. Jest to jakiś pomysł, ale, jak się wydaje, w naszych warunkach stać na to byłoby tylko panów dobrze sytuowanych.

GUS wycenił

Według GUS utrzymanie domu warte jest 192,64 zł. Przygotowanie posiłków – 621,69 zl. Pranie i prasowanie – 84,30 zł. Opieka nad dziećmi – 306,51 zł. Razem: 1205,14 zł. Drogie panie, pozostaje jedynie co miesiąc wystawiać mężowi fakturę i w razie niepłacenia, doliczać karne odsetki!

Danuta Pawlicka

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)