"Grzmoty, błyskawice i grad". Potężna burza przeszła nad Częstochową
Na trawnikach grad, na ulicach potoki wody - gwałtowna nawałnica, która przeszła nad Częstochową spowodowała wiele kłopotów. Strażacy mają dużo pracy, a mieszkańcy przyznają, że to jedna z silniejszych burz, jakie widzieli.
W związku z ulewnymi opadami po kilkaset razy strażacy interweniowali w województwach opolskim, dolnośląskim i śląskim. Zalana została izba przyjęć szpitala w Krapkowicach. W regionie zalana błotem została też jedna z gminnych dróg. Większość interwencji polegała na wypompowywaniu wody z piwnic i usuwaniu powalonych drzew.
Porażenia piorunem w górach
Ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR zostali zaalarmowani w sobotę około godz. 15. Ze zgłoszenia wynikało, że jedna osoba została porażona piorunem. Turyści, którzy tamtędy przechodzili, a także wezwani na pomoc ratownicy GOPR, próbowali go reanimować, ale bez efektu. Stwierdzono zgon 40-letniego mężczyzny.
Jak mówił TVN24 dyżurny z Grupy Beskidzkiej GOPR, mężczyzna schodził ze szczytu Babiej Góry w kierunku Przełęczy Krowiarki. W okolicy Gówniaka poraził go piorun. - Z powodu silnej burzy ratownicy mieli problem z dotarciem na górę - dodał dyżurny.
Silne burze przeszły nad województwem opolskim. Nawałnice powodowały podtopienia, w wielu miejscach musieli interweniować strażacy. - Odnotowaliśmy 60 zdarzeń. Głównie były to zalania posesji i podtopienia - poinformował kpt. Krzysztof Letki z PSP w Opolu.