Grzesiowski: "Ta fala się rozkręca"
- Tydzień w tydzień mamy stabilne wzrosty zakażeń, w najbliższych dniach spodziewamy się 15-20 tys. chorych więc musimy być w tym czasie szczególnie ostrożni – powiedział ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. COVID-19, dr Paweł Grzesiowski.
W dzisiejszej audycji radia TOK FM, dr Grzesiowski zdecydowanie odradził odbywanie świątecznych podróży. Wskazał, że ten tydzień będzie najprawdopodobniej rekordowy jeśli chodzi o liczbę zakażeń.
- Musimy być w tej chwili szczególnie ostrożni, a święta dosłownie za trzy tygodnie, więc nie sądzę, abyśmy nagle w ciągu tych trzech tygodni doznali jakiejś poprawy. Przeciwnie, raczej wygląda na to, że ta fala się rozkręca i będziemy mieli tych zachorowań znacznie więcej – przekonywał.
"Szczepionka nie zwalnia z odpowiedzialności"
Zapytany o zalecenia dla osób, które zostały już zaszczepione, powiedział:
- Trzeba przyznać, że podanie pierwszej dawki zmienia w istotny sposób przebieg choroby. Im jest później od jej podania, tym większy stopień zabezpieczenia. Po trzech tygodniach mamy już 90 proc. ochrony przed najcięższym przebiegiem COVID-19. (…) Szczepionka nie zwalnia nas jednak z odpowiedzialności, spotkajmy się w święta w bezpieczny sposób.
Dodał też, że jeżeli już musi dojść do rodzinnych spotkań podczas świąt, to powinno się je organizować w bezpieczny sposób, najlepiej na świeżym powietrzu. Przypomniał, że przed spotkaniami z najbliższymi można się przetestować, by być pewnym, że jest się zdrowym.
Lekarz przypomniał też o mutacjach koronawirusa. - Dopóki wirus mutuje, zmienia się i zagraża ucieczce naszej odporności, to zawsze jest pewien niepokój, czy mimo szczepienia czy przechorowania nie będziemy ponownie chorować - mówił.
"Kolejnej fali można było się spodziewać"
Dr Grzesiowski przyznał, że jesteśmy w sytuacji podobnej do tej z końca października.
- Liczba zajętych respiratorów odzwierciedla tamtą sytuację, kiedy zaczynała się najbardziej drastyczna dla nas fala. Mamy coraz mniejsze rezerwy. Oddziały covidowe były likwidowane w lutym, a ich odtworzenie jest dużo trudniejsze – powiedział.
Doktor stwierdził również, że kolejnej fali zachorowań można było się spodziewać i powinniśmy być na to przygotowani.
Dopytywany, czy rosnący procent Polaków zaszczepionych choć jedną dawką szczepionki to lepszy punkt startowy w walce z kolejną falą przyznał, że "nachylenie krzywej wzrostu jest mniej ostre niż w październiku, kiedy wirus zaatakował niemal dziewiczą populację Polaków".
Zwrócił przy tym uwagę na przykład Izraela, który pokazuje, że po zaszczepieniu 80 proc. populacji śmiertelność z powodu koronawirusa spadła o 98 proc. "Również liczba hospitalizacji redukuje się w grupie zaszczepionej prawie do zera" - dodał Grzesiowski.
Źródło: TOK FM