PolitykaGrzegorz Schetyna po porażce na Dolnym Śląsku: nie ma planu wyrzucenia mnie z PO

Grzegorz Schetyna po porażce na Dolnym Śląsku: nie ma planu wyrzucenia mnie z PO

- Być może - odpowiedział Grzegorz Schetyna zapytany, czy Donald Tusk grał przeciwko niemu przyczyniając się do jego porażki w wyborach. - Spisane będą czyny i rozmowy, jeżeli podjął taką decyzję. [Premier] mówił i deklarował, że nie ma kandydatów i nikogo nie wspiera - mówił w "Faktach po Faktach" TVN24. Polityk podkreślił również, że jego zdaniem nie ma planu usunięcia go z PO.

Grzegorz Schetyna po porażce na Dolnym Śląsku: nie ma planu wyrzucenia mnie z PO
Źródło zdjęć: © PAP | Rafał Guz

27.10.2013 | aktual.: 27.10.2013 23:35

- Zawsze jest tak, że jeżeli jeden głos decyduje o zwycięstwie, to uruchamia to wyobraźnię i różne emocje - skomentował przebieg wyborów Schetyna. Jednocześnie przypomniał, że zgodnie z procedurami obowiązującymi w Platformy ma trzy dni na zgłoszenie jakichkolwiek zastrzeżeń dot. wyborów. - [Podczas zjazdu w Karpaczu] były media, wszystko było transparentne, otwarte - podkreślał.

Komentując przegraną w wyborach, Schetyna podkreślał, że w polityce nie ma remisów. Niemniej liczył na większe poparcie niż ostatecznie udało mu się otrzymać. - To jest polityka. Jak jest konkurencja, to zawsze ktoś wygrywa, a ktoś przegrywa; tutaj nie ma remisów i tak się mogło zdarzyć. Zakładałem jednak, że mam większe szanse. Wydawało się tak po debatach, po wcześniejszych głosowaniach, rozmowach, deklaracjach - tłumaczył Schetyna.

Polityk podkreślił również, że mimo porażki: "nie muszę mieć planu B w Platformie Obywatelskiej, bo obraziłbym ludzi, którzy na mnie głosowali, którzy byli ze mną i z którymi Platformę buduję i jestem dumny, że mogę być z nimi. Ja zawsze mam plan A jeśli chodzi o PO".

Tarcia wewnątrz PO?

Polityk podkreślał również, że nie wierzy iż istnieje scenariusz usunięcia go z PO. - Nie mam takiego wrażenia, trzeba szanować werdykty wyborcze.

Schetyna skomentował - głośno podkreślane w mediach - przypuszczenie, że o jego porażce w regionie zadecydowało to, że premier grał przeciwko niemu. - Być może. Spisane będą czyny i rozmowy, jeżeli podjął taką decyzję. Mówił i deklarował, że nie ma kandydatów i nikogo nie wspiera - odpowiedział.

Wybory na Dolnym Śląsku

Zjazd PO rozpoczął się w sobotę o godzinie 11. Wyniki drugiego głosowania ogłoszono ok. godz. 19. W pierwszym głosowaniu nie udało się bowiem wyłonić zwycięzcy.

Protasiewicz to szef struktur wrocławskich PO. Był radnym sejmiku województwa dolnośląskiego od 1998 r., a w 2001 r. został posłem IV kadencji Sejmu. W 2004 r. wygrał wybory do Parlamentu Europejskiego. W 2009 r. w wyborach europejskich ponownie zdobył mandat, a w styczniu 2012 r. został wybrany na wiceszefa Parlamentu Europejskiego.

Schetyna został po raz pierwszy przewodniczącym struktur dolnośląskiej PO w 2006 r. W 2008 r., po tym jak został ministrem spraw wewnętrznych i administracji, przekazał obowiązki związane z pełnieniem tej funkcji Protasiewiczowi, który był wówczas jego zastępcą. Po kolejnym zjeździe w 2012 r. Schetyna ponownie przejął stery partii w regionie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)