Gruzja: wysadzono dwa graniczne mosty
Na administracyjnej granicy
Gruzji ze zbuntowaną prowincją tego kraju Adżarią wysadzono w powietrze dwa mosty. Przywódca adżarskich separatystów
Asłan Abaszydze, cytowany przez rosyjską agencję ITAR-TASS,
zakomunikował, iż był to krok podjęty w ramach "prewencyjnych
środków bezpieczeństwa".
Zniszczenie mostów - w pogranicznych regionach na rzece Czoloki oraz we wsi Kakuti - zbiegło się w czasie z ostatnim dniem największych jak do tej pory w historii Gruzji manewrów armii tego kraju. Ćwiczenia wojska zostały zorganizowane w pobliżu Adżarii. Bierze w nich udział 2000 ludzi, osiem śmigłowców, 15 okrętów i 49 czołgów.
Przywódca Adżarii, Asłan Abaszydze uznał, iż manewry to przygotowania do dalszych działań Tbilisi by siłą podporządkować sobie adżarską autonomię. W związku z tym ogłosił w swej republice powszechną mobilizację.
Prezydent Gruzji Michaił Saakaszwili oskarża przywódcę Adżarii o autorytaryzm, odmawianie przekazywania podatków do urzędów centralnych i odmowę rozwiązania sił paramilitarnych.
Saakaszwili w środę powiedział na Europejskim Szczycie Gospodarczym w Warszawie, że ani w Gruzji, ani tym bardziej w Adżarii nie dojdzie do żadnej akcji zbrojnej, a problem z Adżarią zostanie rozwiązany w bardzo krótkim czasie, gdyż "jedynym problemem jest jeden człowiek, który nazywa się Asłan Abaszydze".
Saakaszwili wielokrotnie nazywał reżim rządzącego autonomią od roku 1991 Abaszydzego "feudalnym jarzmem".
Między autonomią a centrum o mało co nie doszło do konfliktu zbrojnego w połowie marca, kiedy to adżarska policja odmówiła wpuszczenia Saakaszwilego na terytorium Adżarii. Wówczas konflikt udało się zażegnać po spotkaniu Saakaszwilego z Abaszydzem.