Gruzini są w szoku. Niespodziewana wizyta dyktatora

Wizyta Aleksandra Łukaszenki w okupowanej Abchazji w Gruzji narusza zasady stosunków dwustronnych i prawo międzynarodowe - oświadczyła w środę prezydent Gruzji Salome Zurabiszwili. Jak podał portal Echo Kawkaza, do MSZ w Tbilisi wezwano białoruskiego ambasadora.

Gruzini są w szoku. Niespodziewana wizyta dyktatora
Gruzini są w szoku. Niespodziewana wizyta dyktatora
Źródło zdjęć: © East News, PAP
Mateusz Czmiel

28.09.2022 | aktual.: 28.09.2022 19:32

"Stanowczo potępiam wizytę Aleksandra Łukaszenki w okupowanej Abchazji. Jest to niedopuszczalne naruszenie gruzińskiego prawa, dotyczącego terytoriów okupowanych oraz zasad naszych stosunków dwustronnych i prawa międzynarodowego" - napisała prezydent na Twitterze.

MSZ w Tbilisi oświadczyło, że strona gruzińska wyraża "skrajne zaniepokojenie" wizytą Łukaszenki w Abchazji i jego spotkaniami z przedstawicielami rosyjskich władz okupacyjnych - czytamy w komunikacie resortu.

Ministerstwo potępiło "naruszenie granicy państwowej" Gruzji przez Łukaszenkę. Zaapelowano do Mińska o poszanowanie integralności terytorialnej i suwerenności Gruzji oraz niepodejmowanie działań sprzecznych z prawem międzynarodowym.

W związku z wizytą białoruskiego przywódcy Aleksandra Łukaszenki w Abchazji - separatystycznej republice w Gruzji - do MSZ w Tbilisi wezwano ambasadora Białorusi - podało w środę Echo Kawkaza.

Białoruskie media niezależne zwracają uwagę, że wizyta Łukaszenki na terytorium Abchazji, która w świetle prawa międzynarodowego jest terytorium Gruzji, nie była nigdzie anonsowana.

"To prowokacja i potwarz"

Od 1992 r. Abchazja pozostaje poza zwierzchnością władz Gruzji. Separatystyczny rząd Abchazji przyjmuje, że jest ona niepodległym państwem; jednostronna proklamacja niepodległości nastąpiła w 1992 roku. Jej niepodległość uznaje zaledwie kilka państw, w tym Rosja, która uznała ją w 2008 roku po kilkudniowej wojnie z Gruzją.

Niespodziewaną wizytę Łukaszenki w Gruzji skomentował m.in. poseł Paweł Kowal i profesor Instytut Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk. "Dzisiejsza wizyta A. Łukaszenki na kontrolowanej przez Rosję części Gruzji (Abchazja) to prowokacja i potwarz dla prawa międzynarodowego. Trzeba wesprzeć Gruzinów, bo są pod strasznym naciskiem Putina i jego ludzi" - napisał polityk.

Jest stanowisko polskiego MSZ

W kolejnych wpisach Kowal dodał, że "bezpieczeństwo na Kaukazie Południowym jest kluczowe dla naszych polskich interesów nie tylko w kontekście energii, Łukaszenka w to właśnie uderza". Wpis polityka skomentował także rzecznik polskiego MSZ Łukasz Jasina.

"Stanowisko Ministerstwa Spraw Zagranicznych jest w tej sprawie jednoznacznie potępiające" - napisał Jasina.

źródło: PAP

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wojna w Ukrainiegruzjaabchazja
Wybrane dla Ciebie