Gruszka: wiedziałem o aresztowaniu asystenta
Przewodniczący komisji śledczej ds. PKN
Orlen Józef Gruszka (PSL) przyznał, że o zatrzymaniu
swego b. asystenta Marcina T. wiedział w dniu jego zatrzymania,
czyli w ubiegły czwartek. Wcześniej poseł twierdził, że nic o tym nie wie, potem przyznał, że o fakcie "zatrzymania jakiegoś asystenta" mówił mu w miniony piątek poseł Roman Giertych (LPR).
11.03.2005 | aktual.: 11.03.2005 14:59
W przerwie piątkowego, zamkniętego posiedzenia sejmowej komisji śledczej ds. PKN Orlen, Gruszka niespodziewanie wyszedł do dziennikarzy i powiedział, że poważne źródło, którego nie może ujawnić już w czwartek poinformowało go o zatrzymaniu Marcina T.
Dostałem informację w dniu zatrzymania, ale jako wieloletni członek sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych wiedziałem, że jest to informacja ściśle tajna i że za jej ujawnienie można na 8 lat iść do więzienia - zaznaczył Gruszka Przecież w tej historii chodziło o szpiega rosyjskiego, więc miałem przed oczyma zarówno informację ściśle tajną, jak i to, że rzecz dotyczy delikatnych stosunków polsko-rosyjskich - dodał przewodniczący komisji.
Gruszka powiedział, że ma pretensję do prokuratora Kazimierza Olejnika, który w Radiu Zet ujawnił informację o zatrzymaniu osoby podejrzanej o szpiegostwo (choć nie powiedział, że chodzi o asystenta Gruszki), że nie wydał tego komunikatu przed ujawnieniem informacji.