Grupa trzymająca Dworzec Główny
Biznesmeni i politycy znani z głośnych afer chcą kupić za bezcen Dworzec Główny w Warszawie wraz z sześcioma hektarami gruntu - donosi dzisiejszy "Super Express".
Według dziennika, grupa trzymająca dworzec na odsprzedaży działki może zarobić fortunę. Już wygrała przetarg na jej kupno. Aby transakcja była ważna, musi ją zatwierdzić minister infrastruktury Marek Pol.
Działka w centrum Warszawy jest warta co najmniej 63 miliony dolarów. Kolej chce ją sprzedać za jedną czwartą ceny - pisze "SE". Dworzec wraz z gruntami zamierza zakupić Spółka Polska Korporacja Handlowa Polma, za którą kryją się nazwiska znane z pierwszych stron gazet. Wśród tych osób są między innymi: Edward Mazur - podejrzany o zlecenie zabójstwa generała Marka Papały i zamieszany w aferę FOZZ, w którą są uwikłane wojskowe służby specjalne; Zbigniew Komorowski - najbogatszy poseł PSL, uwikłany w ostatnią aferę zbożową oraz Jacek Buchacz - oskarżony o niegospodarność były minister współpracy gospodarczej z zagranicą w rządzie Józefa Oleksego.
Dworzec wraz z przyległym terenem wydzierżawił spółce podejrzany o malwersacje były szef PKP Jan Janik, który jesienią trafił do aresztu. Dzierżawa terenu dawała prawo pierwokupu.
Prezydent Warszawy Lech Kaczyński uważa, że jeśli spółka Polska Korporacja Handlowa Polma kupi teren wraz z dworcem, sprzeda go wraz z pozwoleniem na budowę i powstanie tam zamiast dworca potrzebnego miastu, kolejny hipermarket. Kaczyński od początku był przeciwny inwestycji, choć nic nie wiedział o udziale w niej Buchacza i Mazura, o którym w kilku wywiadach mówił, że "uosabia związek polityki z najzwyczajniejszymi bandytami, najklasyczniejszą zorganizowaną przestępczością".
Prezydent Warszawy może jedynie opiniować sprawę sprzedaży dworca, decyzja nalezy do ministra Pola - pisze w "SE" Leszek Kraskowski. (uk)