Grupa Stocznia Gdynia pod lupą prokuratora
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku sprawdzi czy poprzednie władze Grupy Stoczni Gdyni naraziły firmę na szkodę majątkową. Podstawą tego śledztwa jest zeznanie złożone przez Grzegorza Wieczerzaka, byłego prezesa PZU Życie.
16.04.2003 10:30
Grzegorz Wieczerzak, podejrzany o wyprowadzenie setek milionów złotych z PZU, złożył w warszawskiej prokuraturze wyjaśnienia, z których wynika, iż państwowego giganta ubezpieczeniowego łączyły z Grupą Stoczni Gdynia nie tylko oficjalne interesy (PZU kupiło w 1999 roku udziały w gdyńskim przedsiębiorstwie), ale także niejasne "umowy nieformalne".
Jak podaje "Dziennik Bałtycki", który dotarł do tych informacji, prokuratura dokładnie analizuje rozmaite umowy zawierane w latach 1999-2002 przez Stocznię Gdynia i spółki należące do jej grupy, m.in. Stocznię Gdańską S.A. "Postępowanie prowadzimy pod kątem ewentualnego wyrządzenia firmie szkody majątkowej w wielkich rozmiarach przez nadużycie uprawnień bądź niedopełnienie obowiązków przez jej ówczesne władze" - mówi rzecznik PO w Gdańsku, Konrad Kornatowski.
Prawdopodobnie jedną z pierwszych osób, które zostaną przesłuchane w tej sprawie będzie Wieczerzak. Według jednego ze śledczych, jego zeznania - które dotarły we wtorek do gdańskiej prokuratury - są "ciekawe, acz trochę mętne". Stad też potrzeba dopytania Wieczerzaka. (mk)