Groźny gangster "Salaput" jest już w areszcie
Gangster Andrzej P. pseud. Salaput, oskarżony o wymuszanie haraczy jest już w areszcie na Białołęce - poinformowała Violetta Olszewska z biura prasowego Sądu Okręgowego Warszawa-Praga.
Kilka tygodni temu Sąd Rejonowy w Wołominie uznał, że "ustały przyczyny aresztowania", gdyż "Salaput" nie będzie mataczył, czyli wpływał na świadków i poszkodowanych w sprawie i zwolnił go z aresztu.
Tę decyzję zaskarżyła prokuratura, która uważa, że "Salaput" nie powinien przebywać na wolności. Prokurator uważał, że obawa mataczenia istnieje nadal, a za osadzeniem Andrzeja P. w areszcie przemawia dodatkowo to, iż grozi mu surowy wyrok. Jako recydywista może spędzić w więzieniu nawet 15 lat.
Pod koniec grudnia Sąd Okręgowy Warszawa-Praga przychylił się do zażalenia prokuratury i zdecydował, że "Salaput" musi wrócić do aresztu.
W środę gangster sam zgłosił się na policję.
40-letni "Salaput" był już wcześniej skazany na 12 lat więzienia za napady z bronią w ręku. W styczniu 2005 r. został zatrzymany przez policję po tym, jak po wyjściu z więzienia zorganizował w Markach gang wymuszający haracze na lokalnych przedsiębiorcach. "Salaput" ma też oddzielny proces za zabójstwo gangstera 10 lat temu.
Prokuratura bada również wątek porwań biznesmenów, których miał się dopuszczać Andrzej P.