Groźne zabawki pod lupą polskich celników
Odpadające guziczki, kolorowe koraliki czy elementy ubranek - te wszystkie rzeczy, które dodają uroku pluszowym zabawkom, mogą być bardzo niebezpieczne dla bawiących się nimi dzieci. Dlatego celnicy rozpoczęli akcję "pluszak" - funkcjonariusze kontrolują wszystkie transporty zabawek, jakie trafiają do naszego kraju.
Jak mówi rzecznik szefa służby celnej Witold Lisicki, akcja ma na celu sprawdzenie, czy sprowadzane do Polski zabawki są bezpieczne dla dzieci. Celnicy sprawdzają, czy od takiej zabawki łatwo odrywają się drobne elementy, które mogłyby być przez najmłodsze dzieci połknięte. Funkcjonariusze otrzymali specjalne przyrządy, które pozwalają stwierdzić, czy element mógłby zostać połknięty przez dziecko. Jeśli tak, to informację o takim towarze natychmiast dostaje Państwowa Inspekcja Handlowa, a przesyłka wraca za granicę.
Producenci i importerzy próbują też obejść przepisy dotyczące zabawek dla najmłodszych dzieci. Na pluszaki naklejana jest informacja, że zabawki są przeznaczone dla dzieci starszych niż trzyletnie.
Kontrole są tak szczegółowe, ponieważ zabawki mogą być groźne nawet dla życia dzieci. Dzieci mogą nie tylko udusić się taką zabawką, ale mogą też zatruć się, jeżeli jest ona pokryta toksyczną lub trującą farbą lub lakierem.
Obowiązek zachowania odpowiednich przepisów spoczywa na importerze zabawek. Na blisko 500 transportów sprawdzonych w ubiegłym roku przez celników, ponad połowa została zatrzymana na granicy, ponieważ zabawki były groźne dla zdrowia i życia dzieci.