Gromosław Czempiński: jesteśmy przedmiotem rozważań terrorystów
Tak, co do tego, że jesteśmy przedmiotem rozważań, co do ataku terrorystycznego, tego nikt nie powinien mieć wątpliwości, cieszy mnie ten głos rozsądku szefa wywiadu. Natomiast jest o tyle trudniej go przeprowadzić, że jak słusznie pan Siemiątkowski powiedział nie ma tej społeczności muzułmańskiej tutaj i po prostu trudno liczyć na wsparcie zaplecza, które jest potrzebne przy rozpoznaniu, gromadzeniu materiałów, przygotowywaniu akcji – powiedział generał Gromosław Czempiński w „Salonie Politycznym Trójki”.
Jolanta Pieńkowska: Panie generale, wczoraj w "Trójce" szef agencji wywiadu, Zbigniew Siemiątkowski przyznał, że od hipotezy, że jesteśmy celem ataków terrorystycznych nie można uciec, czy my na takie ataki jesteśmy przygotowani na tyle na ile można być przygotowanym.
Gromosław Czempiński: Z przyjemnością witam pierwszy tego typu głos rządu polskiego, który przyznaje, że jednak jest taka możliwość, bo jak pamiętamy pan premier Oleksy mówił, że właściwie nie ma takiego zagrożenia, więc akurat szef agencji wywiadu wie naprawdę dobrze, więc skoro tak mówi, to znaczy, że tak jest.
Jolanta Pieńkowska: Zastrzega, że jedyne co nas chroni to to, że nie ma u nas społeczności muzułmańskiej i że jeśli ten atak jest przygotowywany, to on nadejdzie z zewnątrz, a to będzie łatwiejsze do wykrycia, o ile to jest pocieszające.
Gromosław Czempiński: Tak, co do tego, że jesteśmy przedmiotem rozważań, co do ataku terrorystycznego, tego nikt nie powinien mieć wątpliwości, cieszy mnie ten głos rozsądku szefa wywiadu. Natomiast jest o tyle trudniej go przeprowadzić, że jak słusznie pan Siemiątkowski powiedział nie ma tej społeczności muzułmańskiej tutaj i po prostu trudno liczyć na wsparcie zaplecza, które jest potrzebne przy rozpoznaniu, gromadzeniu materiałów, przygotowywaniu akcji. Oczywiście, że nie jesteśmy wolni od tego, bo indoktrynowani nasi obywatele za granicą mogą się stać zwolennikami tego typu ruchu, ale ten filtr w postaci granicy jednak też skutecznie działa odstraszająco na terrorystów.
Jolanta Pieńkowska: A jak jesteśmy do takich potencjalnych zamachów przygotowani?
Gromosław Czempiński: Nigdy jeszcze nie miałem tak naprawdę okazji usłyszeć jak jest. Dlatego, że nie miałem okazji, ani ja, ani generał Petelicki, nie wiem czy pan pułkownik Polko uczestniczyli w gremiach przygotowujących sztaby kryzysowe. Z niepokojem obserwuję przedstawicieli rządu zadowolonych z tego, co jest, to znaczy, że mówią, że zwiększyli posterunki wokół budynków rządowych, że jest więcej patroli wokół obiektów wojskowych, czyli to wszystko, co nie będzie przedmiotem ataku.
Jolanta Pieńkowska: A z drugiej strony dziennikarze "Życia Warszawy" pokazali, że wnoszą pakunki przed meczem Legii i nie są zatrzymywani przez nikogo, reporterzy "Superexpressu" wchodzą do stacji uzdatniania wody i stacji przechowywania niebezpiecznych materiałów, nikt ich nie zatrzymuje.
Gromosław Czempiński: To miałem okazję wielokrotnie powiedzieć, że mnie to bardzo niepokoi, że jak służby rządowe czyli mundurowe są przygotowane, ale wewnętrznie na zasadzie jak powinni działać na wypadek zagrożenia, to oni mówią, że to zagrożenie głównie dotyczy celów miękkich, czyli ludności cywilnej, obiektów cywilnych, czyli miejsc, które są chronione tak naprawdę przez służby ochroniarskie, prywatne i tutaj nie ma zupełnie tego przełożenia, taki mecz może być tego typu przykładem, nie mówiąc o tym, że nie prowadzi się tego typu szkoleń z tymi firmami ochroniarskimi, chroniącymi obiekty sportowe, biurowe, handlowe, czyli ci, którzy na co dzień mają obserwować to wszystko co jest dookoła, ale co jest bardzo istotne, że te służby mundurowe powinny myśleć w jaki sposób wyznaczać i korelować działanie między tymi służbami, a ludnością.
Jolanta Pieńkowska: I takiego współdziałania nie ma?
Gromosław Czempiński: W moim odczuciu nie. Nie dostrzegłem, by tego typu przygotowania były, jak się rozmawia z firmami ochroniarskimi, to zero kontaktu jeśli chodzi o służby mundurowe, a jeżeli to tylko są bardzo oficjalne, czyli nie ma szkoleń mówiących o tym, na co zwracać uwagę, jak te służby cywilne, te prywatne powinny szkolić ludność cywilną, żeby nie było takich apeli pustych, typu zwracajmy uwagę na pakunki, to nie o to chodzi, to tylko zdezorganizuje.
Przeczytaj cały wywiad