Grodzki odpowiada TVP: "Zachowanie podszyte strachem. Cała narracja PiS się zawaliła"
- Korciło mnie, żeby orędzie było trzy razy mocniejsze, ale uznałem, że musi być maksymalnie wyważone. Nie mam sobie nic do zarzucenia i nie zgadzam się z planszą TVP, bo w wystąpieniu nie było agitacji, a co najwyżej opis faktów i odczuć ludzi – mówi WP marszałek Senatu Tomasz Grodzki. TVP poprzedziła jego orędzie specjalnym komunikatem, a politycy PiS ostro krytykują treść.
13.10.2023 | aktual.: 13.10.2023 12:37
Czwartkowe orędzie marszałka Senatu w TVP poprzedził komunikat, że treść wystąpienia "zawiera agitację i polemikę wyborczą". Tomasz Grodzki zamieścił jego treść w mediach społecznościowych z komentarzem " Szczęśliwej Polski już czas!". Wirtualnej Polsce mówi, że nie ma sobie nic do zarzucenia.
- To, że ludzie mają dość władzy, to nie jest wina Grodzkiego, tylko PiS. Nie zgadzam się z planszą TVP, bo w wystąpieniu nie było agitacji, a co najwyżej opis faktów i odczuć ludzi. W orędziu ani razu nie padła nazwa partii rządzącej. Namawiałem do udziału w wyborach, a to chyba jest jeszcze w naszym kraju dozwolone. Nie mam sobie nic do zarzucenia. Choć spodziewałem się, że w TVP będą coś kombinować – mówi.
Marszałek Senatu informuje, że choć było to jego kolejne orędzie, to pierwszy raz otrzymał dokument z TVP w tej sprawie. - Jeszcze przed nagraniem dostałem pismo z przypomnieniem, że to nie może być agitacja ani polemika wyborcza. Jakbym tego nie wiedział. Zachowanie TVP jest podszyte strachem przed przegraną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Grodzki: "Widzowie TVP dostają propagandowe przekazy"
Marszałek Senatu podkreśla, że "orędzie miało trafić do widzów TVP, którzy nie mają dostępu do pełnej informacji". - Dostają propagandowe przekazy, szczególnie w odniesieniu do premiera Tuska, prezydenta Trzaskowskiego czy do mnie. Chciałem przekazać, że ludzie są tym zmęczeni i przytoczyć fakty.
- Bezpieczeństwo Polski jest kwestią kluczową. To nie moja wina, że cała narracja PiS się zawaliła, bo była oparta na haśle "Bezpieczna przyszłość Polaków", a fakty temu przeczą. Co innego mówią, co innego robią. Opierają swoją politykę na kłamstwie i obłudzie - mówi.
Grodzki ostrzega przed wyprowadzaniem z Unii
Tomasz Grodzki odniósł się również do krytyki polityków PiS. Wicemarszałek Senatu Marek Pęk z PiS stwierdził w Radiu Kraków, że orędzie było skandaliczne. - To była bezczelna, tendencyjna agitka wyborcza – mówił. Podobne zarzuty formułują również inni politycy partii rządzącej.
- Krytyka marszałka Pęka mnie nie dziwi, to nieodrodny uczeń marszałka Terleckiego, więc zdziwiłbym się, gdyby powiedział cokolwiek innego. Jeśli ktoś myśli, że niebezpieczeństwo wyprowadzenia nas z Unii jest całkowicie nierealne, to jest naiwny - odpowiada Grodzki.
Według niego ryzyko wyprowadzenia Polski z Unii jest realne, dlatego w orędziu podkreślił, że "w tę niedzielę idziemy na wybory, by zdecydować, czy chcemy pozostać w Unii Europejskiej".
- Mieliśmy doskonałą pozycję w Unii, a w tej chwili jesteśmy traktowani jako niesforni członkowie, razem z Węgrami. Nie mamy nic do gadania w Brukseli. Rząd uczynił linię wrogów na linii Berlin-Bruksela, a ostatnio jeszcze Kijów, trochę zapominając, że realnym wrogiem Polski jest Moskwa – dodaje.
Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski