PolskaGrób niemieckich żołnierzy w ZOO

Grób niemieckich żołnierzy w ZOO

Poznańskie Nowe ZOO odkryło swoją ponurą tajemnicę. Niedaleko wejścia spoczywają szczątki około stu żołnierzy niemieckich - pisze "Gazeta Poznańska".

27.04.2006 | aktual.: 27.04.2006 09:07

Tomasz Czabański ze Stowarzyszenia "Pomost", zajmującego się odnajdywaniem żołnierskich mogił, spotkał się z ludźmi, którzy w latach 70. pracowali przy budowie wodociągu na terenie ZOO. To oni pokazali mu, w którym miejscu znaleziono wówczas grób żołnierzy.

Ci, co wtedy kopali, trafili na środek mogiły - mówi Tomasz Czabański. Znaleźli kości ludzkie i blaszki, tzw. nieśmiertelniki. To one pozwalają na identyfikację znalezionych szczątków. Prawdopodobnie część nieśmiertelników została wówczas zabrana. Przez kogo? Nie wiadomo. Mogiłę zasypano i nikt do sprawy nie wracał. W środę "Pomost" przeprowadził na miejscu badania sondażowe - dodaje Czabański.

Na miejscu znaleziono kości i nieśmiertelnik. Mamy pewność, że jest tu grób. Jednak do czasu uzyskania wszystkich zezwoleń, dół zasypaliśmy - wyjaśnia Czabański.

"Pomost" ocenia, że na terenie Ogrodu może być pochowanych około 100 żołnierzy. Do dalszych badań i ekshumacji będzie można wrócić jednak dopiero po wakacjach. Wtedy bowiem skończy się sezon turystyczny w ZOO.

W Polsce mogił na koszt niemieckiej organizacji kombatanckiej szuka Stowarzyszenie "Pomost" i Fundacja "Pamięć". Okazuje się jednak, że i na terenie Niemiec polskie mogiły próbują znaleźć Niemcy. Niedawno na własny koszt przeprowadzili podobne poszukiwania grobów polskich jeńców wojennych w górach Harzu. Społeczność niemieckiego Neuburgsdorfu sama sfinansowała ekshumacje Polaków, uporządkowała teren cmentarza i postawiła obelisk.

"Gazeta Poznańska" pierwszy raz o poszukiwaniach niemieckich mogił napisała jesienią 2002 roku. Od tego czasu zbiera informacje na temat pochówków pod poznańskimi ulicami. Jest ich przynajmniej kilkanaście, a w nich od kilku do kilkuset poległych żołnierzy.

W rejestrach historyków brakuje jeszcze około dwóch tysięcy żołnierzy poległych w walkach o Poznań. Tomasz Czabański często sprawdza informacje o kolejnych bezimiennych mogiłach, ale nie chce podawać do publicznej wiadomości lokalizacji tych miejsc. Obawia się bezczeszczenia grobów przez poszukiwaczy broni, guzików, czy elementów wyposażenia żołnierzy.

Nadal nierozwiązana jest sprawa największej zaginionej mogiły. Nie odnaleziono grobu, w którym pochowano żołnierzy spalonych przez Rosjan w niemieckim szpitalu na Cytadeli. Sondaże wykonane w fosie wykazały, że mogiła zniknęła. Tyle, że badania były prowadzone do głębokości trzech metrów, a dawna fosa była trzy razy głębsza. Inne adresy w Poznaniu - ulice: Jarochowskiego, Miczurina, Naramowicka nie były badane w ogóle. Podobnie rzecz wygląda z mogiłami w okolicach Konina, Leszna czy Piły. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)