Grill na rusztach pieca krematoryjnego?
Prokuratura rejonowa w Kędzierzynie-Koźlu (Opolskie) sprawdzi doniesienia o zbezczeszczeniu terenu byłego obozu pracy w Sławięcicach, podczas wojny filii obozu zagłady w Oświęcimiu.
15.04.2004 | aktual.: 15.04.2004 21:38
Według informacji lokalnej prasy, niezidentyfikowani sprawcy urządzali sobie grilla na rusztach pieca krematoryjnego. "Wysłaliśmy do prokuratury rejonowej w Kędzierzynie informację z poleceniem sprawdzenia faktów; zobaczymy co z tego wyjdzie - czy będzie wszczęte postępowanie, czy tylko zwrócimy lokalnym władzom uwagę, aby lepiej zabezpieczyły teren" - powiedział rzecznik opolskiej prokuratury okręgowej Roman Wawrzynek, który o sprawie dowiedział się od dziennikarzy.
Informacje kędzierzyńskiej "Gazety Lokalnej" potwierdziła inspektor wydziału ochrony środowiska i infrastruktury urzędu miasta w Kędzierzynie Łucja Płatek. Jej zdaniem, na terenie byłego obozu pracy w Sławięcicach wielokrotnie dochodziło do kradzieży i innych naruszeń prawa. "Dewastowane są pomniki, kradzione kwiaty i maszty flagowe w obozie, palone są ogniska, a również ogień rozpalany jest w piecu krematorium" - powiedziała.
"Wiele razy zastałam pozostałości jedzenia na palenisku oraz butelki po napojach w pobliżu pieca - ślady, że ktoś tam był, palił ognisko i grillował właśnie w tym piecu" - dodała.
Okoliczni mieszkańcy również mówią, że grupy młodzieży uczyniły sobie z terenu byłego obozu pracy miejsce spotkań. "Wszystko jest możliwe. Teraz dla młodzieży nie ma rzeczy świętych, a my nie raz widzimy i słyszymy, że po terenie jeżdżą samochody i urządzane są imprezy" - relacjonował jeden z mieszkańców Sławięcic.
W założonym w 1944 podobozie Blechhammer w Sławięcicach ponad 4 tys. więźniów i więźniarek budowało zakłady chemiczne. Zwłoki tych, którzy zginęli w obozie, palono w zbudowanym na miejscu krematorium.