Grekokatolicy przygotowują się do świąt i kolędowania
Mieszkający na Warmii i Mazurach wyznawcy
prawosławia i grekokatolicy przygotowują się do świąt, w tym
tradycyjnego kolędowania.
Uczniowie szkół z ukraińskim językiem wykładowym w Bartoszycach i Górowie Iławeckim nie będą mieli w tym roku problemu z obchodzeniem świąt w swoich obrządkach (prawosławnym i greckokatolickim), ponieważ mają przedłużone ferie - do szkoły wracają w przyszłym tygodniu.
- Osoby dorosłe i pracujące biorą zwykle na czas świąt urlopy. Pracodawcy wiedząc, że osoby te są wyznania wschodniego, zwykle się temu nie sprzeciwiają. Ale są oczywiście i tacy, którzy w tym czasie będą pracować, a świętowanie rozpoczynają po powrocie z pracy - powiedział przewodniczący olsztyńskiego Związku Ukraińców w Polsce (ZUP), Stefan Migus.
Wychodząc naprzeciw tym osobom, które w środę będą pracowały, w olsztyńskiej cerkwi zostanie odprawiona we wtorek najpierw msza św., która jest odpowiednikiem pasterki, a następnie, zaraz po niej, liturgia Bożego Narodzenia. Według Migusa, modlitwy, które rozpoczną się o godz. 21, potrwają do godz. 1 w nocy.
Na Warmii i Mazurach mieszka - wedle szacunków ZUP - ok. 80 tys. Ukraińców, głównie grekokatolików, potomków osób przesiedlonych na te tereny w 1947 roku w ramach Akcji "Wisła" z południowo- wschodniej Polski. Przez lata wielu z nich zasymilowało się, ginęły też świąteczne tradycje. Jednak w rozmowie z PAP Stefan Migus przyznał, że od kilku lat za sprawą młodego pokolenia dawne obrzędy zaczynają odżywać.
- Tak jest np. z kolędowaniem. To młodzi ludzie przebierają się i chodzą po domach ze śpiewem i życzeniami. Tak dzieje się m.in. we wsiach Asuny, Duje, Mołtajny, Bobrowo czy Ostre Bardo. Ale i w miastach ożywa ten zwyczaj, np. w Kętrzynie młodzi ludzie odwiedzają te mieszkania, o których wiedzą, że mieszkają w nich Ukraińcy - powiedział Migus.
Święta Bożego Narodzenia w Kościołach wschodnich rozpoczynają się 6 stycznia i trwają trzy dni.