Grecy mimo strajków muszą zacisnąć pasa
Parlament Grecji zatwierdził rządowy plan oszczędności budżetowych, przewidujący redukcję płac i zwiększenie podatków, co jest koniecznym warunkiem otrzymania pomocy finansowej z zewnątrz.
20.10.2011 | aktual.: 20.10.2011 22:38
Mimo odbywających się w centrum Aten masowych protestów wszyscy posłowie rządzącej socjalistycznej partii PASOK z wyjątkiem jednego poparli wszystkie punkty realizującej plan ustawy. Przeciwko ustawie głosowało 144 posłów opozycji.
Była minister pracy Luka Kaceli głosowała przeciwko jednemu z artykułów ustawy, który ogranicza zbiorowe uprawnienia zatrudnionych. Poparła ona natomiast ustawę jako całość, ale premier Jeorjos Papandreu wykluczył ją z klubu parlamentarnego PASOK.
Obecnie socjaliści mają w 300-osobowym parlamencie niewielką większość 153 mandatów.
Nowa ustawa po raz pierwszy od 100 lat wprowadza możliwość zwalniania z pracy urzędników państwowych. Ponadto ich płace mają zostać zredukowane o kolejne 20 proc. Rząd planuje też wprowadzenie nowych podatków.
Bilans czwartkowych zajść w Atenach to 74 rannych i zgon jednej osoby na atak serca.