Grecja sparaliżowana - kierowcy cystern kontynuują strajk
Po bezowocnych negocjacjach z rządem, greccy kierowcy cystern i ciężarówek postanowili kontynuować trwający od siedmiu dni strajk. Tymczasem dotkliwy brak paliwa na stacjach benzynowych zagraża gospodarce Grecji.
13.05.2008 | aktual.: 13.05.2008 01:50
Strajk potrwa przynajmniej do jutra - oznajmił po nieudanych negocjacjach z rządem wiceprezes związku zawodowego kierowców ciężarówek Jannis Alexopoulos.
Kierowcy ciężarówek domagają się zwiększenia ustalanej przez władze taryfy transportowej o 13%, motywując swe żądania rosnącymi cenami produktów konsumpcyjnych oraz przejazdów po greckich autostradach. Rząd przystał dotąd jedynie na 5-procentową podwyżkę.
Wprawdzie związkowcy pozwolili około 200 spośród 1700 cystern wznowić dostawy, jednak nie wystarczyło to do rozładowania kilometrowych kolejek zmotoryzowanych, ustawiających się w całej Grecji przed nielicznymi czynnymi jeszcze stacjami benzynowymi.
Stosunkowo najlepsza sytuacja panuje w stołecznych Atenach oraz w Salonikach, gdzie funkcjonuje około 25% stacji benzynowych. W niektórych greckich prowincjach zamkniętych jest bowiem aż 90% stacji paliw. Wiele z nich wprowadziło limity, pozwalające zatankować maksymalnie za 20 euro.
Strajk dostawców paliwa dał się we znaki greckiej gospodarce, m.in. unieruchamiając promy w porcie Pireus oraz rybackie kutry. Z kolei protest kierowców innych ciężarówek wywołał trudności w zaopatrzeniu supermarketów.