Granice UE strzeżone z Warszawy
Pierwsza poważna europejska instytucja
najprawdopodobniej przeniesie się wkrótce do Polski - dowiedziała
się "Rzeczpospolita". Większość europejskich przywódców zgadza
się, by z Warszawy były monitorowane zewnętrzne granice Unii.
To finał trwającej wiele miesięcy poufnej kampanii dyplomatycznej polskich władz w sprawie ulokowania w Warszawie Europejskiej Agencji Kontroli Granic. Zdobyliśmy poparcie Brytyjczyków, Niemców Włochów, Hiszpanów i kilku mniejszych krajów europejskich. Przeciw był jednak prezydent Francji Jacques Chirac (obiecywał Węgrom poparcie dla Budapesztu) - dodaje "Rzeczpospolita".
"Podczas spotkania Chirac - Kwaśniewski minister spraw wewnętrznych Dominique de Villepin obiecał, że Francja nie będzie się już przeciwstawiać umieszczeniu agencji w Warszawie" - mówi gazecie szef MSWiA Ryszard Kalisz. Jego zdaniem Francuzi chcą nam dać sygnał, że okres ochłodzenia stosunków mamy za sobą.
Oficjalna decyzja o ulokowaniu agencji w Polsce powinna zapaść podczas najbliższego szczytu przywódców "25" pod koniec marca, a w każdym razie przed letnimi wakacjami" - zapewnia Ryszard Kalisz.
W sprawę mocno zaangażował się prezydent Warszawy. Na potrzeby agencji Lech Kaczyński oddał dwa piętra Pałacu Kultury, prestiżowego i najwyższego budynku w mieście - informuje "Rzeczpospolita".(PAP)