Graczyk: nie nadałem Wałęsie pseudonimu "Bolek"
Nie dawałem pieniędzy Lechowi Wałęsie -
mówi w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" były kapitan SB Edward
Graczyk. Zapewnia też, że nie nadał mu pseudonimu "Bolek".
10.12.2008 | aktual.: 10.12.2008 08:46
Na uwagę dziennikarza "GW", że zeznał w IPN, iż wręczył Wałęsie pieniądze na wyjazd do Warszawy na spotkanie z Edwardem Gierkiem, Graczyk mówi, że do spotkanie Gierka z delegatami wielu zakładów w Trójmieście nie doszło i pieniędzy nie trzeba było wypłacać.
- Bo jak mnie przepytywano w IPN, to nie pamiętałem, jak to było. Nagle wzywają człowieka i wypytują o szczegóły sprzed prawie 40 lat! Przecież nikt by tego dokładnie nie pamiętał! Pokazano mi dokument z moim podpisem, że wypłaciłem mu pieniądze, to przyznałem, że tak musiało być. Dopiero jak stamtąd wyszedłem, zacząłem sobie przypominać tamte czasy. Może potem ktoś dopisał ten podpis? Może dostawał potem od innych oficerów SB, ale nie ode mnie - zapewnia Graczyk.
Były funkcjonariusz SB przekonuje, że jego spotkanie z Wałęsą 19 grudnia 1970 r. to nie był żaden werbunek, tylko zwykła rozmowa o sytuacji w Gdańsku i w stoczni. Graczyk twierdzi, że przekonywał Wałęsę, iż trzeba uspokoić nastroje w stoczni i on go o tym zapewniał.
Graczyk mówi też, że pisał notatki ze spotkań z Wałęsą, nie z "Bolkiem". - To ktoś w biurze SB mógł mu dorobić ten pseudonim. Zresztą bez jego wiedzy - dodaje.