Gra komputerowa redukuje poziom hormonu stresu
Gra komputerowa, zaprojektowana przez kanadyjskich naukowców, pomaga w zredukowaniu poziomu hormonu stresu, kortyzolu - informuje serwis Medical News Today.
Jak zapewniają naukowcy, gra pomaga w złagodzeniu fobii społecznej, poprzez zmianę jej postrzegania, oraz w odbudowaniu poczucia pewności siebie. O swoich badaniach naukowcy piszą na łamach najnowszego numeru "Journal of Personality and Social Psychology".
Wiedzieliśmy, że można zaprojektować taką grę, która pozwoli ludziom na ćwiczenie nowych form postrzegania relacji społecznych. Zaskoczyło nas jednak, jak wielki wpływ miały gry zaprojektowane w laboratorium na stresujące sytuacje w realnym życiu - mówi psycholog, prof. Mark Baldwin z McGill University.
Psycholodzy zaprojektowali serię gier, które stawiają przed graczem zadania będące odpowiednikiem codziennych relacji społecznych. Zmuszają jednak do ćwiczenia się w koncentracji na pozytywnych stronach różnych sytuacji i zdarzeń oraz na związanych z tym emocjach. Gracze uczą się, żeby nie myśleć o swoich negatywnych uczuciach i obawach związanych z krytyką ze strony innych ludzi.
Jak wyjaśniają naukowcy, gry te oparte są na założeniu, że nasz codzienny stres związany jest z tym, jak postrzegamy otaczający nas świat i że emocje wynikają z naszego nastawienia poznawczego.
Jedna z gier polega na kliknięciu tak szybko, jak to możliwe, na uśmiechniętą twarz, która pojawia się na ekranie pośród wielu niezadowolonych twarzy. Zdaniem naukowców, dzięki wielokrotnemu powtarzaniu, uczymy się za sprawą tej gry skupiać swój umysł na pozytywnych aspektach życia społecznego.
Badani grali codziennie rano przez tydzień. Kwestionariusze na temat stresu i samooceny poświadczały poprawę ich stanu emocjonalnego. Ponadto, okazało się, że zmniejszeniu o 17% uległ u nich poziom hormonu stresu, kortyzolu.
Można znaleźć wiele możliwych zastosowań tego typu gier. Począwszy od pomocy ludziom w radzeniu sobie z lękiem społecznym w sytuacjach wystąpień publicznych czy poznawania nowych ludzi, aż po pomaganie sportowcom w koncentracji na zadaniu, które mają wykonać, a nie na obawach, że źle wypadną - wyjaśnia Baldwin.