Gowin chce ograniczeń dla niezaszczepionych. "Ci, którzy się nie szczepią, zagrażają tysiącom polskich firm”
W obliczu zbliżającej się czwartej fali pandemii coraz głośniej słychać pomysły na to, jak zachęcić ludzi do szczepień przeciw COVID-19. Głos w tej sprawie zabrał również Jarosław Gowin. - Jestem kategorycznym przeciwnikiem przymusowych szczepień, ale równocześnie jestem kategorycznym zwolennikiem rozwiązań wprowadzających ograniczenia dla niezaszczepionych - powiedział wicepremier.
Gowin przekonywał w Polsat News, że osoby, które odmawiają przyjęcia preparatu na COVID-19 stwarzają zagrożenie nie tylko dla siebie. - Mówię to z pełną odpowiedzialnością, po pierwsze jako minister odpowiedzialny za gospodarkę. Ci, którzy się nie szczepią, bez ważnych powodów medycznych, zagrażają tysiącom polskich firm, milionom miejsc pracy - oświadczył.
- Ale mówię to także jako dziadek. Mówię to, jako ktoś, kto jest bardzo zaniepokojony o przyszłość, o zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży – dodał polityk w Polsat News.
Ograniczenia dla niezaszczepionych? "Jestem zdecydowanie za"
Dopytywany czy obiekty publiczne powinny być dostępne jedynie dla osób zaszczepionych, Gowin odparł, że jest "zdecydowanie za tym rozwiązaniem". Zastrzegł jednak, że na ewentualnie wprowadzenie takiego rozwiązania musiałby się zgodzić cały rząd.
Zobacz też: Igrzyska pod znakiem obostrzeń. "Jesteśmy kontrolowani co kilka metrów"
- Uważam, że z punktu widzenia naszej odpowiedzialności za przyszłość Polski powinniśmy takie rozwiązania wprowadzić - przekonywał wicepremier. Podkreślił, że myśląc o pandemii, Polacy powinni mieć na względzie własne zdrowie, interes Polski oraz "ratowanie polskiej gospodarki".
Zobacz też:
Źródło: PAP/Polsat News