PolskaGosiewski w prokuraturze mówił o Włoszczowie

Gosiewski w prokuraturze mówił o Włoszczowie

W Prokuraturze Okręgowej w Warszawie został przesłuchany wicepremier Przemysław Gosiewski. Odpowiadał na pytania o budowę peronu we Włoszczowie. W przesłuchaniu wzięli udział prokuratorzy z Kielc, gdzie toczy się postępowanie.

Gosiewski w prokuraturze mówił o Włoszczowie
Źródło zdjęć: © PAP

Przesłuchanie odbywało się w Warszawie, ponieważ wicepremier ma "bardzo bogaty kalendarz zajęć". Przed wejściem do prokuratury, Gosiewski zaznaczył, że chce wyczerpująco odpowiedzieć na pytania prokuratury.

Pytany przez dziennikarzy, czy budowa peronu we Włoszczowie miała uzasadnienie ekonomiczne, Gosiewski odparł: Ja nie jestem kolejarzem, ja jestem politykiem, ale z materiałów, które są publicznie prezentowane przez PKP wynika, że ma uzasadnienie ekonomiczne. Muszę powiedzieć, że cieszę się, iż można spełnić marzenia ludzi, które nosili w sercu od 30 lat - dodał.

Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przy budowie peronu posłowie PO skierowali w październiku 2006 r. do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. "Szokująca jest wartość inwestycji - około 3,5 mln zł - w zestawieniu z liczbą podróżnych korzystających z nowej stacji. Według naszej oceny, coroczne straty są nieuniknione" - napisali. Prokuratura Krajowa zdecydowała o przekazaniu sprawy z Warszawy do Kielc.

Komentując wniosek Platformy Obywatelskiej w sprawie zbadania dokumentacji budowy, wicepremier powiedział, że czasem w polityce jest kawałek hucpy.

Rzecznik kieleckiej prokuratury poinformował, że w śledztwie chodzi w szczególności o wyjaśnienie, czy w czasie planowania i realizacji inwestycji nie doszło do działań na szkodę spółek: PKP, PKP Polskie Linie Kolejowe i PKP Intercity.

16 października 2006 r. w 11-tysięcznym miasteczku Włoszczowa zatrzymał się po raz pierwszy od 30 lat ekspres relacji Warszawa - Kraków. Uroczystość zainaugurowania połączenia odbyła się z udziałem ówczesnego ministra w kancelarii premiera Przemysława Gosiewskiego, który był liderem PiS w regionie świętokrzyskim i wspierał ideę budowy peronu.

Koszt budowy wraz z modernizacją tego odcinka torów kosztował 3 miliony złotych. Według rzecznika prasowego PKP, koszt budowy samego peronu wyniósł 909 tys. zł, z czego 300 tys. zł wyłożył samorząd miasta. Pozostałe koszty nie były zaś związane z budową przystanku, lecz z modernizacją drogi kolejowej E65, która miała być wykonana w najbliższym czasie, niezależnie od budowy peronu. Kierownictwo PKP zapewnia, że nakłady na budowę stacji kolejowej we Włoszczowie zwrócą się przy obecnym ruchu pasażerskim w ciągu najbliższych dwóch lat.

Śledztwo jest na razie prowadzone w sprawie, a nie przeciwko konkretnym osobom. Ma ono wyjaśnić, czy budowa peronu naraziła spółki kolejowe na straty. Peron na stacji Włoszczowa-Północ na Centralnej Magistrali Kolejowej został oddany do użytku w październiku ubiegłego roku.

Do tej pory śledczy przesłuchali kilka osób. Zeznania złożyli między innymi przedstawiciele zarządu kolejowych spółek PKP Polskie Linie Kolejowe, InterCity oraz PKP. Na pytania prokuratorów odpowiadał też ówczesny burmistrz Włoszczowy, Józef Grabalski oraz starosta włoszczowski Zbigniew Krzysiek.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)