Gosiewski: PiS nie musi się z niczego tłumaczyć
Przemysław Gosiewski uważa, że Platforma stara się odwrócić uwagę od afery bilbordowej, szkalując PiS i zarzucając partii związek z tą sprawą. Jak zaznaczył szef klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości w radiowej Trójce, PiS nie musi się z niczego tłumaczyć.
22.06.2006 | aktual.: 22.06.2006 09:32
Temat afery PZU był powodem do ponownego podkreślenia przez Przemysława Gosiewskiego, że PiS jest - jego zdaniem - ofiarą brutalnego ataku Platformy Obywatelskiej.
Przemysław Gosiewski zarzucił wczoraj Platformie Obywatelskiej, że ta podaje nieprawdziwe informacje dotyczące kampanii wyborczej prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Lider PO Donald Tusk powiedział, że w rezultacie afery billboardowej, oskarżenia Kurskiego obróciły się przeciwko Lechowi Kaczyńskiemu.
Poseł próbował także odrzucić zarzuty Andrzeja Leppera, jakoby stanowiska w mediach publicznych przyznawano z klucza. Dodał, że jest to sprawą zarządu, a nie "konsultacji przy zielonym stoliku" - jak to ujął. Zaznaczył, że nie decydują o wyborze na te stanowiska politycy, parlamatarzyści. W Zarządzie TVP PiS ma 3 członków. Jeden jest z Samoobrony, a jeden z LPR.
Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski zapowiedział, że jeszcze w czwartek złoży propozycję zmiany artykułu 17 Konstytucji (artykuł o samorządach zawodowych), która - jak mówił - ułatwi młodym ludziom dostęp do zawodów prawniczych.
Gosiewski wyjaśniał, że ta sprawa może być załatwiona w ramach "małej zmiany konstytucji" razem ze zmianami dotyczącymi stosowania w Polsce Europejskiego Nakazu Aresztowania. Nad prezydenckim projektem zmian w ustawie zasadniczej i Kodeksie postępowania karnego w sprawie ENA Sejm rozpoczął pracę w środę.
Uważamy, że jest potrzeba pracy nad "dużą konstytucją", jeśli będzie wola powołania komisji konstytucyjnej, to jesteśmy za tym - dodał Gosiewski.