Gosiewski: chcemy tarczy w Polsce
Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski oświadczył, że jego partia stoi na stanowisku, że
Polska powinna uczestniczyć w programie tarczy antyrakietowej. Jak ocenił, niedawna wizyta szefowej Kancelarii Prezydenta Anny Fotygi w USA pozytywnie wpłynęła na przebieg rozmów o tarczy.
W środę pojawiły się nieoficjalne informacje o wstępnym porozumieniu między Polską a Stanami Zjednoczonymi w sprawie umieszczenia w naszym kraju elementów tarczy antyrakietowej.
Z kolei szef MON Bogdan Klich mówił w Radiu ZET, że negocjacje jeszcze się nie zakończyły.
Gosiewski mówił na konferencji prasowej w Sejmie, że pozytywne sygnały dotyczące zakończenia rozmów, PiS przyjmuje z bardzo dobrą wiarą. Jak zadeklarował, jego partia będzie bardzo się cieszyła z tego, że porozumienie w niedługim czasie zostanie zawarte.
W Stanach Zjednoczonych może nastąpić zmiana polityczna i jest ważne, aby ten projekt został teraz dopięty - powiedział szef klubu PiS. Jak dodał, jego partia jest zdania, że również te rozwiązania, które mogą być związane z samym projektem, będą wzmacniały naszą obronność.
PiS - jak mówił Gosiewski - cieszy się, że nastąpiła ewolucja w polityce PO. Jak podkreślił, jeszcze kilka miesięcy temu Platforma była bardzo sceptyczna wobec instalacji tarczy antyrakietowej.
Gosiewski jest zdania, że na przebieg negocjacji wpłynęła niedawna wizyta w USA szefowej Kancelarii Prezydenta Anny Fotygi. Uważamy, że wizyta pani minister Fotygi pozytywnie wpłynęła na przebieg tych działań - powiedział.
Szef klubu PiS przekonywał, że Polska powinna uczestniczyć programie tarczy antyrakietowej z trzech powodów: ponieważ wzmacnia to nasze bezpieczeństwo, dlatego jest ważne by ta instalacja była na terytorium Rzeczypospolitej, po drugie - podnosi to nasz prestiż w relacjach ze Stanami Zjednoczonymi, po trzecie - wzmacnia naszą pozycję w zakresie militarnym.
Gosiewski ma za złe rządowi, że w niewystarczającym stopniu informował partie polityczne o przebiegu negocjacji.
Szkoda, że pan premier Tusk, inaczej niż jego poprzednik, nie informował sił politycznych o przebiegu negocjacji, dlatego w wielu przypadkach wiedzę o tym, jak te negocjacje są prowadzone, mieliśmy z mediów - mówił Gosiewski.
Jak ocenił, jest to zły model, bo w ogólnonarodowych sprawach powinien być instytucjonalny sposób informowania opozycji o przebiegu rozmów.
Niestety w ciągu ostatniego półrocza takiego kanału nie było, dlatego bardzo często nie mogliśmy zajmować jasnego stanowiska w sprawach związanych z negocjacjami na temat tarczy - podkreślił.